PolskaUratowali 18-latkę z COVID-19. Pierwsza taka operacja

Uratowali 18‑latkę z COVID-19. Pierwsza taka operacja

Życie 18-latki było zagrożone. Mimo zakażenia koronawirusem lekarze z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przeprowadzili podwójny przeszczep - transplantację i retransplantację wątroby. To pierwsza tego typu operacja w Polsce.

Sytuacja wymagała wyjątkowego zaangażowania nie tylko zespołu lekarskiego, ale przede wszystkim, pielęgniarskiego
Sytuacja wymagała wyjątkowego zaangażowania nie tylko zespołu lekarskiego, ale przede wszystkim, pielęgniarskiego
Źródło zdjęć: © wum.edu.pl

W Katedrze i Klinice Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego odbyła się pierwsza w Polsce transplantacja i retransplantacja wątroby. Pacjentką była 18-letnia dziewczyna chora po zatruciu paracetamolem, dodatkowo zakażona wirusem SARS-CoV-2.

Sytuacja była poważna. Jak podał serwis prasowy Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, "wskazaniem do pilnej transplantacji wątroby był stan bezpośredniego zagrożenia życia, w następstwie ostrej niewydolności wątroby z cechami narastającej ciężkiej niewydolności wielonarządowej".

Do operacji pacjentki doszło 6 stycznia. Wtedy to przeprowadzono przeszczepienie wątroby. Kilka godzin przed rozpoczęciem zabiegu okazało się, że chora jest zakażona koronawirusem.

Zobacz także: Emerytura bez podatku. Ekspert ocenia odważny pomysł

"Dwa dni później z powodu niepodjęcia funkcji przez przeszczepiony narząd, chorą ponownie zgłoszono (…) jako superpilną biorczynię. Na szczęście udało się w krótkim czasie pobrać narząd od zmarłego dawcy w jednym ze szpitali w Polsce. Natychmiast wykonano drugie przeszczepienie wątroby" - podaje WUM.

Po tym zabiegu obserwowano już prawidłową funkcję przeszczepionego narządu. Ustępowały również objawy niewydolności wielonarządowej.

Specjalny reżim sanitarny, praca zaangażowanego zespołu

- Odmienność postępowania w sytuacji zakażenia wirusem SARS-CoV-2 wynikała z konieczności zastosowania specjalnych procedur bezpieczeństwa i ochrony personelu medycznego w czasie całego procesu leczniczego. Szczególnie trudne było wykonanie precyzyjnych zespoleń naczyniowych z użyciem indywidualnych środków ochrony osobistej - opisuje prof. Krzysztof Zieniewic, kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby.

Jak dodał, dodatkową trudnością była konieczność zapewnienia izolacji chorej i ścisłego monitorowania przebiegu zakażenia SARS-Cov-2 w kontekście leczenia immunosupresyjnego.

- Cała sytuacja wymagała wyjątkowego zaangażowania nie tylko zespołu lekarskiego, ale przede wszystkim pielęgniarskiego - podkreślił.

Obraz
© wum.edu.pl

Pacjentka w bardzo dobrym stanie ogólnym w 30 dobie po pierwszej transplantacji powróciła do domu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)