Uratowała i adoptowała porzucone na ulicy dziecko
Niepełnosprawna 44-letnia Wanda Wajda z Przemyśla otrzymała w sobotę Order Uśmiechu. Kobieta podczas pobytu w Indiach uratowała małą dziewczynkę i zdecydowała się na jej adopcję.
Wręczenie nagrody odbyło się w Krakowie, w trakcie koncertu Festiwal Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty, organizowanego przez Fundację Anny Dymnej "Mimo Wszystko".
"Pani Wanda to wspaniała kandydatka do zaszczytnego tytułu Kawalera Orderu Uśmiechu. Ten order przyznany pani Wajdzie to również hołd dla wszystkich anonimowych matek, które poświęcają życie niepełnosprawnym dzieciom" - napisała Karolina Sawka, która nominowała Wandę Wajdę do Orderu Uśmiechu.
Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak, wręczając order, podkreślił, że Wanda Wajda reprezentuje wszystkie mamy i wszystkich rodziców, którzy pomagają najbardziej potrzebującym dzieciom. - Dzieciom, które nie mają szczęścia mieć swojego domu rodzinnego, biologicznego, takiego, jaki sobie wymarzyły - mówił Michalak.
Zgodnie z tradycją Wanda Wajda została pasowana na Kawalera Orderu Uśmiechu różą i musiała z uśmiechem wypić pucharek soku cytrynowego. Została 930. Kawalerem Orderu Uśmiechu na świecie.
Wanda Wajda od dziecka miała poważne problemy ze wzrokiem. Skończyła szkołę podstawową dla dzieci niewidomych i niedowidzących w Krakowie, a następnie uczyła się w szkole średniej dla niewidomych w Laskach. W 1993 r. wyjechała do Kalkuty, aby pracować jako wolontariuszka w przytułku prowadzonym przez siostry zakonne.
W 1996 r. na ulicy znaleziono 8-miesięczną dziewczynkę, która prawdopodobnie została wyrzucona przez rodziców. Dziecko było w tragicznym stanie. Lekarze dawali mu tydzień życia. Dziewczynką, która otrzymała później imię Schola, opiekowała się niewidoma Wanda. Dziewczynka przeżyła, a gdy miała trzy lata, została, według prawa indyjskiego, córką Wandy.
15 kwietnia 2000 r. obie przyjechały do Polski. Sąd rodzinny w Polsce nie uznał jednak adopcji indyjskiej. Pani Wanda zmuszona była do ponownego rozpoczęcia procesu adopcyjnego - walka o legalność opieki trwała pięć lat. Teraz Schola ma 15 lat, jest niewidoma, niewiele słyszy, ma cechy autyzmu. Potrafi powiedzieć jedynie kilka prostych słów. Dziewczynka chodzi do szkoły specjalnej.