Uratował dziecko z pożaru, by zdobyć rękę ukochanej?
Rumuński imigrant pomógł uratować 4-letniego chłopca z pożaru na nowojorskim Bronksie i już jako "rozpoznawalny bohater" oświadczył się w telewizji.
02.10.2009 | aktual.: 02.10.2009 16:53
Horia Cretan w Nowym Jorku prowadzi sklep. W środę, będąc w pracy, usłyszał przerażający krzyk dobiegający z zewnątrz. Wybiegł i zobaczył kłęby dymu wydobywające się z sąsiedniej kamienicy. Wszedł po schodach pożarowych na poziom czwartego piętra i przejął od strażaka nieprzytomnego 4-latka.
Cretan zniósł owiniętego zasłonami okiennymi chłopca na dół i oddał pod opiekę ratownikom. Gdy dziecko doszło do siebie, oficjalnie podziękowało ratownikowi-amatorowi.
Wieść o szlachetnym czynie Horii przedostała się do mediów i mężczyzna został zaproszony do czwartkowego wydania "Good Morning America" w telewizji ABC. Tam na antenie niespodziewanie poprosił swoją dziewczynę o rękę. Desiree powiedziała "tak".