Upubliczniono treść telefonu wzywającego pogotowie do Michaela Jacksona
Władze Los Angeles upubliczniły w piątek nagranie telefonicznego zgłoszenia w sprawie Michaela Jacksona pod numer alarmowy 911, co rzuca światło na ostatnie momenty życia "króla muzyki pop".
26.06.2009 | aktual.: 28.06.2009 21:50
W zgłoszeniu, przekazanemu z posiadłości w Holmby Hills, niezidentyfikowany głos wyjaśnia dyżurnemu, że próby reanimacji Jacksona za pomocą masażu serca nie powiodły się.
Mężczyzna ten potwierdził, że lekarz osobisty Jacksona - według części mediów amerykańskich poszukiwany w piątek przez policję - był jedynym świadkiem momentu, gdy piosenkarz stracił przytomność.
- Mamy człowieka, który potrzebuje pomocy, nie oddycha. On nie oddycha i usiłujemy go reanimować - wyjaśnia rozmówca, dodając, że lekarz znajduje się na miejscu.
- Jest z nim osobisty lekarz, (...) lecz (Jackson) na nic nie reaguje. Nie reaguje na masaż serca - powiedział.
Pytany przez dyżurnego, czy ktoś inny "był świadkiem tego, co się stało", odpowiedział: - Nie, jedynie lekarz. Lekarz był jedynym, który tam był.
Policja poinformowała, że wie, gdzie jest lekarz Jackson i przesłucha go później. Na razie zatrzymała jego samochód, w którym - jak uważa - mogą znajdować się lekarstwa i dowody w sprawie śmierci Jacksona.