Upozorowali kradzież ciężarówki z 20 tonami miedzi
Toruńska policja zatrzymała 31-letniego
Macieja R., który wraz ze wspólnikami upozorował kradzież
ciężarówki scania z 20 tonami miedzi łącznej wartości prawie 400
tys. zł.
Jak poinformowała policja, Maciej R. z firmy transportowej w Lubiczu k. Torunia przywiózł 20 ton pociętej miedzi z Białorusi i miał ją dostarczyć do Niemiec.
W minioną sobotę wraz z 24-letnim Bogusławem J. z samochodu ukradł 480 kg miedzi. Sprawa wydała się tego dnia, gdy zatrudniający Macieja R. właściciel firmy transportowej zauważył na samochodzie uszkodzone plomby, a po zważeniu okazało się, że brakuje części ładunku.
Maciej R. w obawie, że w Niemczech będzie musiał pokryć niedobór postanowił sprzedać pozostałą miedź i upozorować kradzież samochodu. Wraz z pięcioma wspólnikami w wieku od 18 do 50 lat dostarczył w poniedziałek miedź do skupu złomu w Toruniu. Prowadzący skup zgodził się, że po zbyciu miedzi zapłaci dostawcy 180 tys. zł. Na poczet zapłaty przekazał samochód renault masters wartości 50 tys. zł.
Maciej R. pustą ciężarówką udał się do lasu w okolice Nowego (woj. kujawsko-pomorskie) i tam ją zostawił. W kajdankach założonych przez któregoś ze wspólników dotarł do stacji benzynowej koło Chełmna, skąd o rzekomym napadzie rabunkowym zawiadomił policję.
Policjanci szybko wykryli całą mistyfikację. W ciągu kilkunastu godzin ujęci zostali wspólnicy Macieja R. Obecnie trwa ustalanie ich roli w dokonanym przestępstwie - powiedziała rzeczniczka toruńskiej policji Lilianna Kruś-Kwiatkowska.