Upośledzonych zmuszano do niewolniczej pracy
Policja w północnych Chinach
zlikwidowała nielegalne więzienie z 33 upośledzonymi umysłowo
osobami, które musiały świadczyć niewolniczą pracę na budowie -
poinformował dziennik "Czas Pekiński".
20.03.2008 | aktual.: 20.03.2008 12:16
Sprawa wyszła na jaw, gdy kadeci szkoły policyjnej w mieście Hulan zauważyli człowieka, zamierzającego skoczyć z siódmego piętra pobliskiego budynku mieszkalnego. "Gdy kadeci podbiegli, mężczyzna skoczył" - napisała gazeta.
Jak się okazało, desperat wraz z ponad 30 innymi osobami bytował w liczącym zaledwie 30 metrów kwadratowych i pełnym smrodu pomieszczeniu. Podłogę zalegały tam sienniki i podarte koce. Podczas przesłuchania ustalono, że wielu spośród więzionych "nie potrafiło spójnie mówić, czy wyraźnie podać swych nazwisk lub miejsc zamieszkania ich rodzin" - relacjonuje "Czas Pekiński". Jeden z nieszczęśników przetrzymywany był tam przez trzy lata.
Więzieni byli ofiarami oferującego pracę gangu, który działał na dworcu kolejowym w położonym około 20 kilometrów na południe od Hulanu Harbinie - stolicy prowincji Hejlungciang (Heilongjiang). Chętnych do przyjęcia proponowanego zatrudnienia ładowano do samochodów i przewożono do Hulanu, gdzie pracowali w niewolniczych warunkach na budowie. Próbujący ucieczki byli "bici i terroryzowani" - informuje gazeta.
Policja aresztowała czterech sprawców i odesłała 26 uwolnionych do ich domów. Pozostałych siedmiu znalazło zajęcie za pośrednictwem lokalnego urzędu zatrudnienia - podał "Czas Pekiński".
W ubiegłym roku chińskie władze zadeklarowały wzmożenie walki z niewolnictwem i pracą dzieci po doniesieniach, iż setki ubogich chłopów, dzieci i osób upośledzonych było zmuszanych lub zwabianych do pracy w cegielniach i kopalniach w prowincjach Szansi (Shanxi) i Honan (Henan) w środkowych Chinach.