Unijny szczyt przywróci jedność?
Przywódcy 25 obecnych i przyszłych państw Unii Europejskiej, w tym Polski, zbierają się wieczorem na szczycie w Brukseli z zamiarem zademonstrowania woli jedności w obliczu wspólnych zagrożeń terrorystycznych, nawet jeśli wciąż spierają się o Irak.
W dwa tygodnie po krwawych zamach w Madrycie przywódcy unijni ogłoszą wzmocnioną strategię walki z terroryzmem, opartą na zasadzie solidarności i lepszej koordynacji, i zadeklarują nową wolę, żeby nadać Unii konstytucję. Być może wyznaczą też sobie termin uzgodnienia tego dokumentu do końca czerwca.
Na dalszy plan zejdzie omawiana zwykle na marcowych szczytach Unii "strategia (agenda) lizbońska". Chodzi o przyjęty w 2000 roku w stolicy Portugalii program modernizacji, który miał uczynić z Unii do 2010 roku najbardziej konkurencyjną i dynamiczną gospodarkę świata.
Raporty Komisji Europejskiej i niezależnych ekspertów biją na alarm: już trzeci rok z rzędu Unia nie osiąga w wielu dziedzinach wyznaczonych sobie wskaźników. Kraje przystępujące do UE z Polską na czele pozostają jeszcze dalej z tyłu w modernizacji gospodarki i w dążeniu do oparcia jej na nowoczesnej wiedzy i technologiach.
Tym bardziej uwaga skupi się na lepszej koordynacji walki z terroryzmem. Będzie jej poświęcona pierwsza sesja szczytu w czwartek wieczorem. Ministrowie sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i zagranicznych przygotowali już grunt pod całą serię zobowiązań i posunięć, które ogłoszą przywódcy.
Pod wpływem zapewnień premiera Leszka Millera i przyszłego nowego szefa rządu Hiszpanii Jose Luisa Rodrigueza Zapatero o gotowości do kompromisu, dyplomaci i eksperci unijni wierzą, że Warszawa i Madryt przestały się kurczowo trzymać nicejskiego systemu głosowania w Radzie UE. Oczekuje się więc, że zgodzą się wkrótce oprzeć podejmowanie decyzji w UE na systemie "podwójnej większości" - liczby państw i ludności - przyjętym przez Konwent Europejski.
Ostateczny kształt kompromisu nie jest jeszcze dopracowany, więc szczyt co najwyżej wyznaczy sobie cel zawarcia porozumienia przed końcem czerwca, zapewne na następnym spotkaniu przywódców 17-18 czerwca w Brukseli. Trzeba zresztą poczekać na ukonstytuowanie się w kwietniu nowego rządu w Madrycie.