Uniewinniony od zarzutu zabójstwa dostanie 25 tys. zł
25 tys. zł zadośćuczynienia za dwa lata
spędzone w areszcie pod zarzutem zabójstwa dostanie 56-letni
górnik-rencista z Jordanowa Marian R., uniewinniony dzięki
zeznaniom księdza. O wysokości zadośćuczynienia zadecydował Sąd Okręgowy w Krakowie.
17.10.2005 | aktual.: 17.10.2005 16:43
Marian R. domagał się w sumie 150 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia za doznane szkody i krzywdy moralne spowodowane aresztowaniem pod zarzutem zabójstwa.
Sąd okręgowy uznał, że szkoda, której doznał Marian R., jest niewątpliwa. Zasądził mu 25 tys. zł zadośćuczynienia za pobyt w areszcie. Odszkodowania jednak nie przyznał, ponieważ uznał, że Marian R. nie udowodnił, by poniósł jakąś szkodę materialną. Marian R. nie krył rozczarowania wyrokiem sądu i zapowiedział, że na pewno złoży apelację.
Sprawa dotyczy zabójstwa starszej mieszkanki Bystrej Podhalańskiej. O zabójstwo oskarżono 56-letniego obecnie Mariana R., który nie przyznawał się do winy i spędził w areszcie dwa lata. Wiosną 2003 r., pod koniec procesu toczącego się w tej sprawie przed Sądem Okręgowym w Krakowie, doszło do przełomu. Zeznający jako świadek ksiądz Bolesław W. z Jordanowa nieoczekiwanie ujawnił, że dwa lata wcześniej zgłosiła się do niego osoba, która ujawniła swoje związki z zabójstwem.
Był to mężczyzna, który chciał się wyspowiadać. Ponieważ był po spożyciu alkoholu i w towarzystwie innych osób, do spowiedzi nie doszło. Ksiądz uznał jednak, że i tak jest związany tajemnicą i nie ujawniał posiadanych w sprawie zabójstwa wiadomości. Dopiero na żądanie sądu podał personalia tej osoby.
Proces o zabójstwo przed krakowskim sądem zakończył się uniewinnieniem dotychczasowego oskarżonego. Na podstawie sądowych protokołów Prokuratura Rejonowa w Suchej Beskidzkiej wszczęła postępowanie przeciwko księdzu o zatajenie prawdy. Zarzuciła mu, że będąc przesłuchiwanym przez policjanta w postępowaniu przygotowawczym dotyczącym zabójstwa, zataił fakt rozmowy z Józefem Z.
Śledztwo to zostało umorzone. Prokuratura uznała, że ksiądz Bolesław W. z Jordanowa działał w ramach posługi kapłańskiej, był zobowiązany do zachowania tajemnicy i nie popełnił przestępstwa.
Po uprawomocnieniu się wyroku uniewinniającego Mariana R. od zabójstwa prokuratura w Suchej Beskidzkiej ponownie wszczęła śledztwo w tej sprawie. W toku procesu osoba wskazana przez księdza nie przyznała się do winy. W sprawie zabójstwa nie postawiono zarzutów żadnej innej osobie.