Unia wesprze finansowo Egipt i Tunezję kosztem Ukrainy?
W liście do szefowej unijnej dyplomacji sześć krajów UE zaproponowało zwiększenie pomocy dla krajów sąsiedzkich z basenu Morza Śródziemnego. Polska ma nadzieję, że pomoc dla Południa nie będzie konkurowała z finansowaniem wschodnich sąsiadów UE.
20.02.2011 | aktual.: 21.02.2011 06:30
Francja, Słowenia, Grecja, Hiszpania, Cypr i Malta zaproponowały w liście do Catherine Ashton wzmocnienie wymiaru śródziemnomorskiego w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. O jej finansowaniu w przyszłości Komisja Europejska będzie dyskutować na najbliższym posiedzeniu w środę.
- Jako Unia Europejska mamy również ważne zadania na Wschodzie, może trochę inne zadania, ale równie poważne. W związku z tym nie traktowałbym tego w kategoriach konkurencji - powiedział minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz przed rozpoczęciem kolacji ministrów spraw zagranicznych i europejskich "27" w Brukseli, poświęconej wydarzeniom w Tunezji, Egipcie i całym regionie.
Dla Polski - dodał - istotne jest, żeby proces pomocy państwom północnej Afryki pokazał społeczeństwom, że demokratyczne reformy to coś pozytywnego.
Wcześniej także szef dyplomacji Szwecji Carl Bildt powiedział PAP, że UE "będzie w stanie zadbać zarówno o południowych, jak i wschodnich sąsiadów".
W liście do Ashton z 17 lutego sześć stolic proponuje między innymi większe "zróżnicowanie" partnerstw w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, a co za tym idzie - przyznawania środków finansowych w ramach tej polityki. Miałyby one w większym stopniu uwzględnić nie tylko oczekiwania państw partnerskich, ale również postępy czynione przez te kraje w kierunku respektowania "wartości UE i zasad Europejskiej Polityki Sąsiedzkiej".
Propozycje zawarte w liście przewidują również wzmocnienie środków EPS, przede wszystkim pod względem partnerstwa południowego - czyli sąsiadów znad Morza Śródziemnego.
Propozycje szóstki polegają na ponownej analizie środków zaprogramowanych na lata 2011-2013 w ramach EPS, wzmocnieniu finansowania na rzecz wspierania społeczeństwa obywatelskiego, mobilizacji funduszy Europejskiego Banku Inwestycyjnego i wzmocnieniu projektów w ramach Unii dla Śródziemnomorza.
Sygnatariusze argumentują, że w przeliczeniu na głowę mieszkańca wschodni sąsiedzi dostają teraz z UE nieproporcjonalnie więcej pieniędzy.
- Europejska Polityka Sąsiedztwa nie jest adekwatna do obecnych wyzwań. Różnica w wielkości kopert (europejskich funduszy) jest dzisiaj trudna do uzasadnienia i utrzymania - głosi list. W tym miejscu podano w nim skraje przykłady: na jednego mieszkańca Egiptu UE daje rocznie 1,8 euro, na mieszkańca Tunezji - 7 euro, zaś na jednego mieszkańca Mołdawii - 25 euro.
Kiedy przywódcy państw UE uzgadniali unijny budżet 2007-13, zawarto "dżentelmeńskie porozumienie", że dwie trzecie puli na politykę sąsiedzką pójdzie dla krajów południowych, a jedna trzecia na wschód. A to dlatego, że południowi sąsiedzi mają znacznie liczniejsze populacje od wschodnich i per capita mają otrzymać mniej więcej tyle samo. W 2009 r. było to średnio 3,64 euro na mieszkańca Wschodu i 3,36 euro na mieszkańca Południa. W sumie w budżecie UE na lata 2007-13 przewidziano na kraje sąsiedzkie uczestniczące w całej EPS niespełna 12 mld euro.
Ze swojej strony szef dyplomacji Włoch Franco Frattini zaproponował w niedzielę "plan Marshalla" dla partnerów południowych. Za to szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle w osobnym liście wysłanym do Ashton nie solidaryzował się z apelem o zwiększenie środków dla Południa. Według niego, zwiększenie pomocy finansowej dla krajów Afryki Północnej nie jest priorytetowe. Berlin stoi na stanowisku, że większą pomocą w rozwoju tych państw byłoby ułatwienie ich produktom dostępu do rynków europejskich.
Catherine Ashton będzie w Kairze od poniedziałku wieczorem, gdzie ma się spotkać z przedstawicielami tymczasowych władz oraz opozycją. To pierwsza oficjalna wizyta zachodniego dyplomaty w Egipcie po dymisji, w piątek 11 lutego, prezydenta Hosniego Mubaraka i przejęciu władzy przez armię.
Jak powiedziała sama Ashton, jej wizyta w Kairze ma na celu przede wszystkim wysłuchanie oczekiwań strony egipskiej w sprawie ewentualnej pomocy, jaką mogłaby zaoferować UE. W środę w Brukseli odbędzie się konferencja, która ma skoordynować pomoc międzynarodową dla państw arabskich, wstrząsanych protestami przeciwko panującym władzom. Aktualna pomoc finansowa UE dla Egiptu wynosi 150 mln euro rocznie w latach 2011-2013.