Unia Rosji z Kazachstanem?
Kreml snuje plany połączenia Rosji z
Kazachstanem - informuje w swym najnowszym wydaniu tygodnik
"Finans".
04.10.2005 | aktual.: 04.10.2005 13:18
Według rosyjskiego pisma gospodarczego, miałby to być sposób na przedłużenie rządów Władimira Putina na okres po 2008 roku, kiedy to kończy się jego druga i - zgodnie z konstytucją Rosji - ostatnia kadencja prezydencka.
Analitycy "Finans" uważają, że najdogodniejszym dla Putina sposobem zachowania władzy jest właśnie utworzenie nowego państwa. Ich zdaniem, Kreml już nad tym pracuje. Przy czym myśli nie o połączeniu Rosji z Białorusią, jak spekulowano wcześniej, lecz z Kazachstanem.
W rezultacie miałoby powstać państwo obejmujące 88% terytorium byłego ZSRR. Jego prezydentem byłby Putin, a wiceprezydentem obecny przywódca Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew.
"Finans" zauważa, że Kazachstan jest stosunkowo liberalnym (jak na Azję) krajem, ma zbliżony do Rosji międzynarodowy rating kredytowy i dodatnie saldo w handlu zagranicznym.
Sam Nazarbajew - jak pisze tygodnik - ma w swoim kraju wielu wrogów, a pod bokiem - przykład rewolucji w Kirgistanie, gdzie pod wieloma względami podobny do niego Askar Akajew w ciągu kilku dni został odsunięty od władzy, a związani z nim przedsiębiorcy potracili swoje firmy.
"Prowadzenie" Kazachstanu w funkcji wiceprezydenta państwa związkowego będzie dla niego o wiele bezpieczniejsze - podkreślają analitycy "Finans".
Pismo zwraca uwagę, że kontakty Rosji i Kazachstanu są coraz bliższe. Putin spotyka się z Nazarbajewem częściej, niż z przywódcami innych państw. Od kwietnia widzieli się już sześć razy, a kolejne spotkanie mają zaplanowane na 6-7 października w Petersburgu, rodzinnym mieście gospodarza Kremla.
Rosja i Kazachstan - jak przypomina "Finans" - przystąpiły już do budowy wspólnego banku - Euroazjatyckiego Banku Rozwoju, do którego kapitału założycielskiego Moskwa wniesie 1 mld dolarów, a Astana - 0,5 mld USD. Swoją obecność w Kazachstanie zwiększają ostatnio związane z Kremlem koncerny naftowe - Rosnieft i Łukoil.
Nazarbajew - utrzymuje rosyjski tygodnik - zgodził się już na rolę wiceprezydenta we wspólnym państwie.
Dodajmy, że Nazarbajew miał już być "osobistością nr 2" w zreformowanym przez Michaiła Gorbaczowa Związku Radzieckim. Przekształceniu ZSRR w konfederację - z Gorbaczowem jako prezydentem i Nazarbajewem jako premierem - przeszkodził pucz Giennadija Janajewa w sierpniu 1991 roku.
Jerzy Malczyk