Unia nie musi się przed nami chronić
Polska i inne państwa przystępujące do Unii
Europejskiej na tyle przyspieszyły przygotowania do członkostwa,
że na razie nie ma potrzeby uruchamiać klauzul, które miałyby
chronić unijny rynek przed ich niedostosowanymi towarami i firmami.
Z pozytywną oceną stanu przygotowań krajów wchodzących do UE 1 maja zapoznał w poniedziałek w Luksemburgu unijnych szefów dyplomacji komisarz ds. rozszerzenia Guenter Verheugen. "Żaden minister nie miał zastrzeżeń" - powiedział jego rzecznik, Jean-Christophe Filori.
Urzędnicy Komisji Europejskiej przyznają, że teoretyczna możliwość zastosowania klauzul ochronnych będzie utrzymana, zgodnie z Traktatem Akcesyjnym przez trzy pierwsze lata członkostwa. Ale na razie prawdopodobieństwo ich uruchomienia jest niewielkie.
Komisja zacznie natomiast już wkrótce wszczynać przeciwko nowym członkom, w tym Polsce, postępowania wyjaśniające, dlaczego nie dostosowały się do poszczególnych reguł unijnych. To normalne procedury, które mogą, ale nie muszą kończyć się pozwem do Trybunału UE w Luksemburgu i grzywnami.