Unia może odebrać PiS pieniądze przez sądy. Oettinger mówi wprost
Jeśli państwo członkowskie w sposób fundamentalny łamie zasady państwa prawa, to miałbym duże opory przeciwko dawaniu mu pieniędzy - stwierdza komisarz UE ds. budżetu. Günther Oettinger przedstawia czarny scenariusz dla rządu PiS.
Oettinger w wywiadzie dla "Polska The Times" podkreślił, że sprawa powiązania pieniędzy z unijnej kasy dla Polski z kwestią praworządności jest wciąż otwarta. - Wiem, że takie są oczekiwania ze strony członków Parlamentu Europejskiego czy niektórych państw członkowskich. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta przed 2 maja - zaznaczył.
Wyjaśnił, że to forum komisji zdecyduje, czy należy brać pod uwagę kwestię praworządności przy rozdzielaniu unijnych pieniędzy. Jeśli rozstrzygnięcie będzie niekorzystne dla Polski to rozpocznie się debata o tym, kto powinien podejmować dalsze decyzje: komisja czy Rada Europejska.
Zobacz także: Rząd dogada się z Unią? "Morawiecki gra z nią w kulki"
Komisarz UE ds. budżetu i zasobów ludzkich pytany był także o to, na jakiej podstawie można podjąć taką decyzję, skoro sankcji ws. praworządności nie przewidują unijne traktaty.
- Nie mówimy o sankcjach, mówimy o rozdziale europejskich pieniędzy. Jeśli państwo członkowskie w sposób fundamentalny łamie zasady państwa prawa, to miałbym duże opory przeciwko dawaniu mu pieniędzy - odpowiedział Oettinger.
"Przy rozliczaniu dotacji z UE potrzebne są niezależne sądy"
Wskazał też na powiązanie unijnych funduszy z niezależnymi sądami. - Bo przecież jeśli pojawi się jakaś wątpliwość w ich rozliczaniu i trzeba będzie odwołać się do rozstrzygnięcia prawnego, to do tego potrzebne są niezależne sądy, i to na wszystkich poziomach - stwierdził unijny urzędnik w rozmowie z "Polska The Times".
Podkreślił, że UE chce uniknąć utraty pieniędzy w wyniku problemów z rozliczaniem projektów z dofinansowaniem z Brukseli.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl