ŚwiatUnia Europejska szykuje sankcje dla Rosji

Unia Europejska szykuje sankcje dla Rosji

Unia Europejska zdecyduje dziś, jakie sankcje nałoży w odpowiedzi na rosyjskie działania na Krymie. W Brukseli spotykają się ministrowie spraw zagranicznych 28 krajów. Liderzy unijnych instytucji i europejscy politycy zgodnie potępili referendum na Krymie, uznając je za nielegalne. Tej zgody wśród państw członkowskich nie ma jednak w sprawie sankcji.

Unia Europejska szykuje sankcje dla Rosji
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

17.03.2014 05:54

Wciąż nie wiadomo, kto znajdzie się na czarnej, unijnej liście. Wiele wskazuje na to, że najpierw ukarani zostaną przedstawiciele władz na Krymie - będą mieli zakaz wjazdu do Unii, a ich aktywa w europejskich bankach zostaną zamrożone. Ale o krok dalej chcą iść Polska, kraje bałtyckie, Szwecja i Wielka Brytania. Nalegają, by na listę wpisać także rosyjskich polityków i urzędników. Przeciwne są jednak Włochy, Hiszpania, Grecja i Holandia, które mają bliższe relacje z Rosją.

Nie wiadomo, jak zachowają się Niemcy, do tej pory zwolennicy umiarkowanego podejścia. / Berlin jest sfrustrowany działaniami Moskwy. To porażka tych, którzy wierzyli, że 'Ostpolityk' pomoże w dialogu z Rosją. Ta jednak ofertę odrzuciła - powiedziała Polskiemu Radiu Judy Dempsey, ekspertka z berlińskiego biura Carnegie Europe.

Dziś ministrowie mogą jeszcze ogłosić, że odwołany zostanie szczyt Unia-Rosja zaplanowany na czerwiec. Decyzje w sprawie kolejnych sankcji, także tych uderzających w Rosjan, mogą zapaść na rozpoczynającym się w czwartek unijnym szczycie. Na liście możliwych restrykcji są też sankcje gospodarcze wymierzone w rosyjskie firmy oraz w banki, których część może być odcięta od międzynarodowych rynków finansowych, a także embargo na dostawy broni. Jest jednak mało prawdopodobne, by Unia szybko zdecydowała się na tak mocne działania.

To kolejny gest solidarności z Ukrainą. Polscy parlamentarzyści lecą do Kijowa na specjalne posiedzenie prezydium Zgromadzenia Parlamentarnego Ukrainy, Polski i Litwy. Delegacja pod przewodnictwem marszałka Senatu Bogdana Borusewicza ma spotkać się z ukraińskim premierem i liderami głównych partii.

W skład delegacji wchodzi między innymi szef sejmowej komisji spraw zagraniczych Grzegorz Schetyna, który podkreśla, że nie będzie to kolejne ze spotkań parlamentarzystów sąsiadujących ze sobą krajów. "Symboliczne, bo to będzie dzień po referendum na Krymie i pierwsze spotkanie na szczeblu parlamentarnym. Ważne i chcemy tam powiedzieć parę ważnych rzeczy" - tłumaczy Grzegorz Schetyna. Dodaje, że posłowie i senatorowie chcą ustalić szczegóły współpracy parlamentarnej i przekazać wsparcie dla ukraińskich polityków.

Posiedzenie Prezydium Zgromadzenia Parlamentarnego Ukrainy, Polski i Litwy miało się odbyć w Wilnie, ale z inicjatywy Litwinów przeniesiono je do Kijowa. W drodze powrotnej na pokład specjalnego samolotu polskiej delegacji wsiądzie dwadzieścia osób - matki z małymi dziećmi. To rodziny ukraińskich działaczy niepodległościowych z Krymu. Trafią do podwarszawskiego Legionowa, gdzie przygotowano dla nich ciekawą ofertę wypoczynku.

Ukraińskie matki mają spędzić w Polsce dwa tygodnie. W kolejnych miesiącach do podwarszawskich i stołecznych gmin trafić ma ponad 120 osób - głównie członków rodzin ukraińskich pograniczników z Krymu. Samorządowcy apelują do polskich firm i instytucji o włączenie się w akcję pomocy ukraińskim rodzinom. W planach jest także zorganizowanie w Polsce tak zwanych "zielonych szkół" dla dzieci z Kijowa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)