PolskaUmorzono śledztwo w sprawie sędzi Piwnik i dziennikarzy

Umorzono śledztwo w sprawie sędzi Piwnik i dziennikarzy

Prokuratura Okręgowa w Krakowie umorzyła śledztwo w sprawie możliwości wywierania presji na warszawski sąd poprzez publikacje w prasie. Uznała, że nie doszło do popełnienia przestępstwa - poinformowała rzeczniczka prokuratury Bogusława Marcinkowska.

Sprawa dotyczyła serii zeszłorocznych publikacji w "Super Expressie" na temat prowadzenia w warszawskim sądzie przez przewodniczącą składu sędziowskiego Hannę Pawlak i zasiadającą w składzie orzekającym sędzię Barbarę Piwnik procesu w sprawie tzw. gangu z Modlina. "Super Express" opisywał m.in., że podczas rozpraw świadkowie mdleją ze strachu, bo sędzie na nich krzyczą, a jedna z ciężarnych kobiet poroniła z tego powodu. W śledztwie badano także publikacje w periodyku "Fakty i Mity".

W tej sprawie do prokuratury wpłynęły dwa zawiadomienia. Jedno pochodziło od Krzysztofa Orszagha w imieniu Stowarzyszenia Przeciw Zbrodni im. Jolanty Brzozowskiej. Dotyczyło przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza wykonującego obowiązki służbowe i doprowadzenia w sposób nieumyślny do poronienia i narażenia innej osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszkodzenia ciała.

Drugie zawiadomienie złożył prezes Sądu Okręgowego w Warszawie, zobligowany przez cały skład sędziowski orzekający w procesie modlińskim (dwie sędzie zawodowe i czterech ławników). Dotyczyło ono możliwości wywierania presji na sąd w celu ewentualnego odsunięcia sędziów od sprawy. Była w nim także mowa o potrzebie ewentualnego poszukiwania inspiratorów, którzy mogli kryć się za publikacjami prasowymi.

Prokuratura Krajowa zdecydowała, że obydwa zawiadomienia zbada wydział śledczy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Po zbadaniu sprawy krakowska prokuratura kilka miesięcy temu umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez sędzie, uznając, że nie popełniono przestępstwa.

W październiku umorzyła również postępowanie w sprawie wątku dotyczącego wywierania nacisku na sąd przez "Super Express" i "Fakty i Mity", uznając, że nie doszło do popełnienia przestępstwa.

Zdaniem prokuratury, nie można mówić, by poprzez publikacje grożono sędziom spowodowaniem postępowań karnych i dyscyplinarnych. Podobnie - uznała prokuratura - nie można mówić, by publikacjami poniżano sędziów, przypisując im postępowanie, które mogło narazić je na utratę zaufania publicznego potrzebnego dla zawodu sędziego.

Jak przyznaje prokuratura, w toku postępowania świadkowie potwierdzali, że sędzia Piwnik krzyczała na nich, poniżała ich i była arogancka oraz zadawała pytania dotyczące sfery prywatnej, w tym objętej programem ochrony świadka. Prokuratura przyznaje, że opis tych zachowań w publikacjach był w niektórych przypadkach niezgodny i niespójny z relacjami świadków, jednak - jej zdaniem - te niezgodności nie dają podstaw do stwierdzenia, że wynikały ze świadomego działania dziennikarza.

Dlatego prokuratura uznała, że dziennikarze dochowali zasad szczególnej staranności i rzetelności dziennikarskiej na miarę swoich możliwości. Na tej podstawie postępowanie umorzono.

Postanowienie nie jest prawomocne. Stronom przysługuje możliwość odwołania. Przysługuje im również możliwość dochodzenia swych roszczeń na drodze cywilnej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)