Ulewy i powodzie w Bułgarii
Jedna osoba zginęła, a tysiące ludzi zostało
pozbawionych dachu nad głową po obfitych opadach i spowodowanych
przez nie powodziach w końcu tygodnia w Bułgarii.
10.07.2005 | aktual.: 10.07.2005 10:59
W sobotę 56-letni pasterz ze wsi Draginowo w południowej części kraju Bułgarii utopił się w wysokich wodach miejscowej rzeki, która podniosła się o 4 m.
Szef Obrony Cywilnej gen. Nikoła Nikołow poinformował, że ostatnie ulewy i powodzie w zniszczyły 52 mosty, ponad 5 tys. domów zostało podtopionych. W niektórych wsiach w południowo-wschodniej części kraju budynki nie nadają się do użytku, część z nich zawaliła się. W wiosce Kaługerowo w okolicach Haskowa wszyscy mieszkańcy (ponad sto osób) stracili cały dorobek życia, zginęły zwierzęta domowe.
Nikołow przypomniał, że od końca maja, kiedy w Bułgarii zaczęły się wyjątkowo obfite opady, woda zniszczyła łącznie 114 mostów, zalanych jest 48 tys. domów. Setki kilometrów dróg nie nadają się do użytku. Straty na kolei wynoszą ok. 50 mln lewów (ok. 25 mln euro). Pociągi łączące Sofię i Warnę, jeżdżą okrężnymi drogami z około dwugodzinnym opóźnieniem. Według ministra transportu Nikołaja Wasilewa, prace naprawcze na kolei potrwają do października.
W niektórych regionach północnej i południowo-wschodniej Bułgarii w ciągu dwóch dób spadło 190 litrów wody na metr kwadratowy. Bardzo poważne są straty w rolnictwie. W okręgu Silistra na północnych wschodzie Bułgarii połowa spodziewanych plonów zboża i owoców jest zniszczona.
Obfite opady zanotowano z soboty na niedzielę w Sofii. Zalane są podziemne przejścia i ulice w położonych niżej dzielnicach. Do apeli o pomoc powodzianom, wystosowanych przez bułgarski Czerwony Krzyż, przyłączała się po raz pierwszy cerkiew prawosławna.