Ukraińskie wojska utraciły kontrolę nad Nowoazowskiem
Ukraińskie wojska utraciły kontrolę nad przygranicznym Nowoazowskiem w obwodzie donieckim. Telewizja 1plus1 powołując się na swojego reportera na miejscu poinformowała, że w mieście jest około 30 rosyjskich czołgów.
27.08.2014 | aktual.: 27.08.2014 20:54
Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony twierdzi, że Ukraińcy kontrolują Nowoazowsk, ale przebywający na miejscu żołnierze i dziennikarze przekonują, że w mieście są tylko bojówkarze i rosyjscy wojskowi. Według telewizji 1plus1, jest ich tam około pół tysiąca. - Te siły są o wiele większe od ukraińskich- przyznają walczący tam Ukraińcy.
- My walczymy automatami z czołgami. W nas strzelają artylerią już dwa miesiące! - powiedział jeden z nich telewizji 1plus1.
Wcześniej mer Nowoazowska Ołeh Sidorkin poinformował, że prorosyjscy separatyści wkroczyli do miasta i opanowali tereny, które są oddalone od miejsc większości walk z rządowymi siłami ukraińskimi.
Nowoazowsk ma strategicznie położenie nad Morzem Azowskim, na trasie między Rosją a zaanektowanym przez nią Krymem. Po raz pierwszy w trwającym od czterech miesięcy konflikcie walki sięgnęły tak daleko na południe i na wybrzeże, co sugeruje, że rebelianci wspierani przez Rosję otrzymali posiłki.
Według agencji AP powstanie nowego frontu południowo-wschodniego rodzi obawy, że separatyści próbują utworzyć połączenie między Rosją a Krymem. Gdyby tak się stało, rebelianci czy też Rosja uzyskaliby kontrolę nad Morzem Azowskim i wszelkimi jego bogactwami mineralnymi, w tym ropą.
Bardzo trudna sytuacja jest też pod Iłowajskiem, na przedmieściach Doniecka. Separatyści zablokowali tam kilka ochotniczych batalionów.
Wieczorem przed Administracją Prezydenta w Kijowie protestowało kilkaset osób żądających wysłania wsparcia dla walczących na wschodzie oraz wywiezienia rannych i zabitych. Władze twierdzą, że starają się spełnić te żądania.
Ukraina i Zachód ustawicznie oskarżają Rosję o to, że bezpośrednio uczestniczy w konflikcie, kierując na Ukrainę żołnierzy i uzbrojenie dla rebeliantów. Moskwa stale zaprzecza, lecz prawdziwość jej oświadczeń jest kwestionowana.