Ukraińskie porachunki w Warszawie
Stołeczna policja zatrzymała dwóch obywateli Ukrainy, którzy porwali i próbowali powiesić w lesie w okolicach Górki pod Warszawą swojego rodaka. Mężczyzna przeżył, bo sznurowadła na których wisiał pękły. Prawdopodobnie tłem zdarzenia były porachunki.
Jak poinformowała Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, dwaj mężczyźni 20-letni Andrij H. i 34-letni Sierhij M. najpierw zwabili swoją ofiarę (Rusłana P.) do mieszkania pod Warszawą, a później wywieźli go do lasu.
W lesie zmusili mężczyznę, by wyjął z butów sznurowadła. Kazali mu je związać, przymocować do gałęzi i założyć pętlę na szyję. Jeden ze sprawców uderzył go kilkakrotnie w klatkę piersiową - relacjonowała Kędzierzawska. Rusłan P. stracił przytomność, a jego oprawcy myśląc, że nie żyje odjechali. Pod ciężarem mężczyzn przerwały się jednak sznurowadła, co uratowało mu życie.
Kiedy ocknął się powiadomił policję. Zatrzymano pięć osób, wśród nich dwie podejrzane o usiłowanie zabójstwa - dodała Kędzierzawska.
Andrijowi H. i Sierhijowi M. postawiono zarzuty. W najbliższym czasie zapadnie decyzja o ich aresztowaniu. Policja zatrzymała też kobietę (Ukrainkę) 46-letnią Olhę P., która nielegalnie przebywała w Polsce. Czeka ją deportacja.