"Aneksja Lwowa". Nowa "teoria" Rosji, a w niej nazwisko Dudy
Propaganda Kremla robi wszystko, aby skonfliktować ze sobą Ukraińców i Polaków. Rosyjska państwowa agencja Ria Novosti cytuje w sobotę wypowiedź byłego ukraińskiego polityka, który po wybuchu wojny opowiedział się po stronie armii Władimira Putina. - W ramach reparacji prezydent Andrzej Duda chce otrzymać od Rosji zgodę na aneksję obwodu lwowskiego - stwierdził kłamliwie we wpisie na Telegramie Illa Kywa.
Były deputowany ukraińskiego parlamentu nawiązał w ten sposób do przyjętej w środę uchwały polskiego Sejmu w sprawie reparacji wojennych od Niemiec. W dokumencie napisano ponadto, że "Polska nie otrzymała stosownej rekompensaty również za straty wyrządzone przez ZSRR".
Kywa przypomniał, że ubieganie się o wypłatę reparacji popiera nie tylko większość sejmowa w Polsce, ale również Andrzej Duda. - Prezydent Polski uważa za konieczne zażądanie od Rosji reparacji za II wojnę światową. Andrzej Duda chce otrzymać w ramach rekompensaty obwód lwowski - stwierdził kłamliwie.
Były ukraiński polityk ocenił w prowokacyjnym wpisie, że Polska szuka w ten sposób "pretekstu do rozpoczęcia negocjacji z Moskwą w sprawie losów zachodniej części Ukrainy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Moskwa ma dość. "Będzie przesuwała swoje czerwone linie"
Rosja uderza w prezydenta Dudę. Data nie jest przypadkowa?
W depeszy, którą opublikowano w rocznicę napaści ZSRR na Polskę w 1939 roku, napisano ponadto, że według władz w Warszawie za wybuch II wojny światowej odpowiadają nie tylko nazistowskie Niemcy, ale również Związek Radzicki. "W Rosji takie podejście nazywa się próbą zniekształcenia historii" - dodano kłamliwie.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Przeczytaj też:
Źródło: RIA Novosti
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski