Polski kardynał musiał uciekać. Ostrzał pod Zaporożem [RELACJA NA ŻYWO]
Trwa 206. dzień wojny w Ukrainie. Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski, przebywający w Ukrainie jako wysłannik papieża Franciszka, znalazł się w miejscu, gdzie doszło do strzelaniny. Nic mu się nie stało. - Po raz pierwszy w życiu nie wiedziałem, dokąd uciekać, bo nie wystarczy biec, trzeba wiedzieć dokąd - powiedział Polak. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- • Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski, przebywający na Ukrainie jako wysłannik papieża Franciszka, znalazł się w miejscu, gdzie doszło do strzelaniny. Przebywał w Zaporożu.
- • Funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Rosji w okupowanym Kupiańsku na północnym wschodzie Ukrainy torturowali mieszkańców prądem, bili ich, wypalali na ciałach swastyki - podaje w sobotę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), powołując się na zeznania jednej z ofiar.
- • Rosjanie zaczęli na szerszą skalę stosować irańskie drony-kamikadze Shahed-136. Ukraińscy dowódcy podają, że zaczęły one stanowić poważne zagrożenie w obwodzie charkowskim – podaje “Wall Street Journal”.
- • Rząd Niemiec przychylił się do prośby Ukrainy o dostarczenie dodatkowej broni artyleryjskiej. Chodzi o 18 sztuk haubic RCH-155. Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk przekazał, że rząd federalny wyraził zgodę na eksport i finansowanie broni.
Zaplanowane na niedzielę krótkie spotkanie premier Wielkiej Brytanii Liz Truss z prezydentem USA zostało przełożone na środę, gdy obydwoje porozmawiają przy okazji sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ - poinformowały służby prasowe z Downing Street.
Doniesienia o warunkach pobytu w więzieniu krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego są dla Amnesty International "głęboko niepokojące". Organizacja domaga się jego natychmiastowego uwolnienia.
W Iziumie ekshumowano dotychczas 59 ciał - na większości zwłok są ślady nienaturalnej śmierci - poinformował gubernator obwodu charkowskiego na północnym wschodzie Ukrainy Ołeh Syniehubow.
Wśród osób, których zwłoki ekshumowano, było 16 mężczyzn-cywilów, 26 kobiet, 17 wojskowych. Pod Iziumem znaleziono łącznie ponad 450 grobów. "To tragiczny i straszny skutek półrocznej okupacji. Świat musi zobaczyć zbrodnie Rosjan, by wszyscy winni ponieśli karę!" - napisał gubernator w mediach społecznościowych.
Powiązane tematy:
Wołodymyr Zełenski powiedział, że tortury "były powszechną praktyką na okupowanym terytorium". - Tak robili naziści. Tak robią raszyści. I będą odpowiadać tak samo - i na polu walki i na salach sądowych. Zidentyfikujemy wszystkich, którzy torturowali, którzy znęcali się, którzy przynieśli to okrucieństwo tutaj, na ukraińską ziemię - zapewnił prezydent.
Zełenski powiedział, że "raszyzm" powtarza to, co robili naziści. -Oprócz tego, że nie robią mydła z ludzi, nie robią abażurów ze skóry... Skala nie jest na całą Europę... Ale zasada jest ta sama. Obozy, w których gromadzą ludzi, by ich zabić. Deportacje. Spalone miasta i wsie - po raszyzmie nie zostaje nic żywego. Terror rakietowy. Masowe pochówki. Katownie. Brutalne znęcanie się nad żywymi ludźmi. I bezgraniczna, nieukrywana nienawiść, z jaką usprawiedliwiają rozpoczętą przez siebie wojnę - wymieniał prezydent Ukrainy.
Kontynuowane są prace ekshumacyjne w Iziumie na północnym wschodzie Ukrainy, gdzie odkryto masowe pochówki. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że prowadzone są ekspertyzy i pozyskano nowe dowody tortur stosowanych przez rosyjskich wojskowych wobec pochowanych tam osób.
Szef państwa przekazał, że na wyzwolonym przez siły ukraińskie terytorium obwodu charkowskiego znaleziono już ponad 10 katowni. - Kiedy okupanci uciekali, porzucili nawet narzędzia tortur. Nawet na zwykłym dworcu w Kozaczej Łopani znaleziono pomieszczenie służące do tortur, znaleziono narzędzia do torturowania prądem. To zwykły dworzec! - powiedział Zełenski.
Ukraińscy żołnierze jednostek specjalnych zniszczyli rosyjskiego rakietowego niszczyciela czołgów Szturm-S salwą pięciu pocisków zrzuconych z drona Revolver 860. Jest to pierwsze nagranie pokazujące efektywność tej tajwańskiej konstrukcji.
Powiązane tematy:
Co najmniej cztery kraje europejskie - Polska, Estonia, Łotwa i Litwa - rozpoczęły w tym miesiącu kroki, aby ograniczyć Rosjanom odwiedzania ich krajów na podstawie wiz turystycznych, Australia powinna pójść tą drogą - powiedział w wywiadzie dla "The Sydney Morning Herald" ambasador Ukrainy Wasyl Miroszniczenko.
Minister spraw zagranicznych Czech Jan Lipavsky wezwał do utworzenia specjalnego międzynarodowego trybunału do ścigania zbrodni w ukraińskim mieście Izium. Lipavsky po informacji o odkryciu masowych grobów napisał na Twitterze, że trybunał powinien powstać szybko.
"Takie ataki na ludność cywilną w XXI wieku są odrażające i nie do pomyślenia. Nie można na nie przyzwolić" - napisał Lipavsky, którego kraj przewodniczy w tym półroczu Unii Europejskiej. "Będziemy pracować nad ukaraniem wszystkich zbrodniarzy wojennych" - zadeklarował.
W rozmowie z dziennikiem “Nascer do Sol” portugalski ekspert przypomniał o licznych przestępstwach popełnianych wobec polskich cywilów, szczególnie kobiet, przez okupantów w okresie II wojny światowej. - Najpierw Polki były gwałcone przez Niemców, później przez Sowietów - podsumował pułkownik, dodając, że dramat Polski często miał swoje źródła “w jej położeniu na granicy Europy”.
Powiązane tematy:
Zdjęcia publikowane z ekshumacji masowych grobów cywilów zabitych przez Rosjan w Iziumie przypominają te sprzed ponad 80 lat z odkrycia masakry popełnionej przez służby ZSRR na terenie rosyjskiego Katynia wobec ponad 20 tys. polskich jeńców wojennych, uważa portugalski pułkownik w stanie spoczynku Carlos Mendes Dias.
Popularny komentator polityczny powiedział w rozmowie z telewizją CNN Portugal, że prawdopodobnie zdjęcia ukazujące masowe zbrodnie Rosjan mogą się jeszcze powtórzyć, gdyż "miejsc takich jak Bucza czy Izium może być na Ukrainie więcej".
- Ta pomoc jest konieczna. Rozdaliśmy wszystkim różańce od Ojca Świętego, podobnie i żołnierzom. Nieważne, kto jakiego jest wyznania. Krzyż dla nich jest najważniejszy. Zakładali te różańce od papieża Franciszka od razu. Pomodliliśmy się przez chwilę, na tyle na ile żołnierz nam pozwalał. Udzielałem błogosławieństwa wraz z biskupami wszystkim obecnym i czym prędzej rozchodziliśmy się, żeby nie można nas było namierzyć, bo wystarczy, że parę osób się zbiera i od razu następuje ostrzał - opowiedział kardynał Krajewski.
- Po prostu Rosjanie strzelają do wszystkiego, co się rusza. Przestrzegano i pouczono nas, żeby tylko pozostawić jedzenie i szybko uciekać, żeby również nie narażać tych ludzi, bo wszędzie, gdzie ludzie się gromadzą, Rosjanie od razu strzelają i tak też było niestety, że w jednym miejscu między blokami nagle spadły rakiety. Dobrze, że był z nami żołnierz, który powiedział, gdzie uciekać, bo pierwszy raz nie wiedziałem, w którą stronę uciekać - relacjonował wysłannik papieża.
- Cały czas są tam Rosjanie, ale także ludzie, którzy pozostali na miejscu, i którzy z różnych przyczyn nie wyjechali. Jest ok. 4 tysięcy. Pojechaliśmy do nich. Oni wiedzą, w jakich punktach się gromadzić. Tam podjeżdżaliśmy z wielkimi problemami. Trudno przedostać się do strefy wojennej, ponieważ tam nie ma żadnych praw, nie ma tam żadnego kodeks - powiedział przebywający w Ukrainie prefekt Dykasterii do spraw Posługi Miłosierdzia kardynał Konrad Krajewski. Papieski jałmużnik zrelacjonował Radiu Watykańskiemu zdarzenie, w którym uczestniczył, gdy w czasie dostarczania pomocy humanitarnej znalazł się w miejscu strzelaniny.
Kardynał Krajewski powiedział, że sobota jest dla niego szczególnym dniem, bo dokładnie dziewięć lat temu otrzymał święcenia biskupie w bazylice watykańskiej w obecności papieża. - Żyjemy - przekazał Ansie kardynał.
Gubernator obwodu donieckiego Pawło Kyrylenko poinformował, że wojska rosyjskie ostrzeliwały Karamatorsk z systemów S-300. Pięć osób jest ranych. "Wśród poszkodowanych jest 16-latka, a najstarszy ranny cywil ma 72 lata" - przekazuje portal The Kyiv Independent. Zniszczone zostały dwa domy, a kilkadziesiąt budynków mieszkalnych zostało uszkodzonych.
Dzięki naprawie linii energetycznej okupowana przez wojsko rosyjskie Zaporoska Elektrownia Atomowa znów jest podłączona do ukraińskiej sieci - poinformowała Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA).
Jak zaznaczyła organizacja, jej przedstawiciele dowiedzieli się w sobotę, że jedna z czterech głównych linii energetycznych łączących elektrownię z ukraińską siecią została naprawiona.
Powiązane tematy:
Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski, przebywający na Ukrainie jako wysłannik papieża Franciszka, znalazł się w miejscu, gdzie doszło do strzelaniny. Nic mu się nie stało. W wywiadzie dla portalu Vatican News w sobotę przyznał: "Po raz pierwszy w życiu nie wiedziałem, dokąd uciekać, bo nie wystarczy biec, trzeba wiedzieć dokąd".
W rozmowie z watykańskimi mediami prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia, który jest w Zaporożu opowiedział, że wraz z dwoma biskupami - katolickim i protestanckim oraz z towarzyszącym mu żołnierzem pojechał zawieźć pomoc do jednego z miejsc w tym rejonie. W pewnym momencie grupa usłyszała strzały i wszyscy musieli uciekać.
Według jego relacji wszystko dobrze się skończyło i cała pomoc została przekazana; także różańce pobłogosławione przez papieża.
Vatican News zaznacza, że polski kardynał określił trwającą na Ukrainie wojnę jako "bez litości", wobec której - jak mówił wcześniej - "brakuje łez i brakuje słów".
Kardynał Krajewski dodał, że sobota jest dla niego szczególnym dniem, bo dokładnie dziewięć lat temu otrzymał święcenia biskupie w bazylice watykańskiej w obecności papieża. "Żyjemy" - przekazał Ansie kardynał.
Zachar Prilepin - weteran obu wojen czeczeńskich, nacjonalistyczny działacz i pisarz - narzeka w rosyjskiej telewizji państwowej na zbyt małą ilość żołnierzy zaangażowanych na froncie w Ukrainie. Zapewnia, że Rosja ma odpowiednią ilość mężczyzn, by "podołać trudom tej kampanii".
Jednocześnie - o zgrozo - zaleca, by Rosja skupiła się na "ekonomicznym" odcinku frontu. Ma na myśli to, by Ukraińców "zagłodzić, pozbawić ogrzewania, bieżącej wody i kanalizacji".
Prokuratorzy przeprowadzili oględziny piwnicy w miejscowości Kozacza Łopań w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy, gdzie podczas okupacji rosyjska armia torturowała ludzi - poinformowało w sobotę biuro prokuratora generalnego Ukrainy.
Piwnica mieściła się w budynku, w którym zorganizowano posterunek tzw. ludowej milicji Kozaczej Łopani. Ustalono, że podczas okupacji miejscowości przedstawiciele Rosji "utworzyli pseudo organy ścigania, a w piwnicy zorganizowano katownię, w której poddawano torturom cywilów" - czytamy w komunikacie.
Podczas oględzin znaleziono dokumenty potwierdzające funkcjonowanie pseudokomisariatu.
Zidentyfikowano osoby, które pracowały dla okupantów; podejmowane są działania, by pociągnąć ich do odpowiedzialności karnej - dodano.
Zaporoska Elektrownia Atomowa została ponownie przyłączona na ukraińskiej sieci energetycznej - poinformowała Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Jej eksperci znajdują się na miejscu.
Źródła: ukrinform.ua, unian,ua, pravda.com.ua, 24tv.ua, PAP, bbc.com, reuters.com, tass.ru
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski