Ukraiński wywiad ujawnił wrażliwe dane i prywatne zdjęcia dwóch rosyjskich generałów. "Żaden bunkier was nie ochroni"

W czwartek Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (GUR) ogłosił na Facebooku, że uzyskał osobiste dane - jak wspomniane adresy zamieszania, zdjęcia rodzinne oraz numery paszportów - "dwóch zbrodniarzy wojennych, którzy wcielali w życie zbrodnicze rozkazy Putina dotyczące zniszczenia Ukrainy". I rzeczywiście - wrażliwe dane generałów Walerija Sołodczuka i Aleksandra Dwornikowa, bo o nich tu chodzi, można już znaleźć na stronie internetowej GUR.

Według danych GUR, 41-letni gen. Walerij Mikołajewicz Sołodczuk w czasie inwazji na Ukrainę dowodził jednostkami 36. Armii, będącymi częścią grupy "Wschód". Jak podano, od lutego do kwietnia 2022 roku generał miał dowodzić wojskami odpowiedzialnymi za uderzenie na Kijów od zachodu. Jednostki te były zaangażowane w liczne zbrodnie wojenne przeciwko ludności cywilnej, m.in. w Buczy, Irpieniu, Hostomlu i Borodziance.

O drugim generale, które danego ujawniło GUR, było ostatnio głośno. Bowiem 60-letni Aleksander Władimirowicz Dwornikow został 8 kwietnia wyznaczony głównodowodzącym wojsk biorących udział w "operacji specjalnej", jak Kreml określa propagandowo wojnę w Ukrainie.

Zanim objął komendę nad całością rosyjskich sił w Ukrainie, gen. Dwornikow dowodził grupą armii "Południe". Jest odpowiedzialny m.in. za natarcie na Mariupol, podczas którego zarówno regularne oddziały armii, jak i Rosgwardii, dopuszczały się licznych zbrodni na ludności cywilnej miasta.

Na stronie GUR, oprócz danych Dwornikowa, zamieszczono również jego zdjęcia z żoną i córkami (umieszczono je wyżej).

"Sk......y! Bez honoru, duszy i sumienia. Żaden bunkier nie ochroni przed karą za zbrodnie przeciwko narodowi ukraińskiemu!" - tymi słowami zamyka się wpis Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy na temat dwóch rosyjskich generałów.

Źródło: GUR