ŚwiatUkraiński rząd planuje "zamachy terrorystyczne"?

Ukraiński rząd planuje "zamachy terrorystyczne"?

Ukraiński rząd jest gotowy do zaaranżowania
ataków terrorystycznych, aby zdestabilizować sytuację w kraju i
zdyskredytować opozycję przed ponownym głosowaniem w wyborach
prezydenckich - pisze brytyjski "The Independent".

06.12.2004 | aktual.: 06.12.2004 10:29

Dziennik powołuje się na urzędnika pracującego dla rządu obecnego premiera Wiktora Janukowycza, wspieranego przez Rosję w walce o funkcję prezydenta Ukrainy. Jeden z planów zakłada wysadzenie rurociągu i obwinienie o to zwolenników opozycji. Ukraina jest kluczowym krajem tranzytowym dla dostaw rosyjskiego gazu na Zachód - powiedział gazecie ten urzędnik. Według niego, stronnicy Janukowycza obawiają się, że ich kandydat przegra z Wiktorem Juszczenką walkę o prezydenturę i są gotowi pogrążyć kraj w gospodarczym chaosie.

Rozmówca "Independenta" powiedział też, że planowane jest posłużenie się w tych działaniach kryminalistami, zwykłymi bandytami - jak to określił - a jeden z członków rządu otrzymał zadanie nadzorowania działań terrorystycznych.

Zwolennicy Janukowycza i obecnego prezydenta Leonida Kuczmy - według "Independent" - będą się też starali grać na obawach, że pojawi się inflacja i pozbawi ludzi ich oszczędności, tak jak to było zaraz po rozpadzie Związku Radzieckiego.

Według dziennika, ukraiński rząd już zasugerował, że w grudniu nie będzie w stanie płacić emerytur i budżetowych pensji, choć opozycja twierdzi, że są wystarczające rezerwy, aby wypłacić te świadczenia w całości.

Rządowe źródło, na które powołuje się "Independent", twierdzi ponadto, że prezydent Rosji Władimir Putin powiedział prezydentowi Kuczmie podczas ich spotkania w ubiegły czwartek, że Rosja wesprze ukraiński rząd bez względu na to, po jakie środki on sięgnie, włącznie z użyciem siły, aby udaremnić zwycięstwo Juszczenki.

Dziennik przypomina, że część wojskowych i policjantów deklarowała jednak, że nie podejmie żadnej akcji przeciwko demonstrującym zwolennikom Juszczenki lub że będzie bronić opozycji, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Monika Kielesińska

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)