ŚwiatUkraiński parlament: katastrofa malezyjskiego samolotu aktem terroru

Ukraiński parlament: katastrofa malezyjskiego samolotu aktem terroru

Ukraiński parlament zwrócił się do społeczności międzynarodowej o uznanie katastrofy malezyjskiego samolotu za akt terroru, do którego doszło w wyniku wsparcia udzielanego prorosyjskim bojownikom przez władze Rosji.

Ukraiński parlament: katastrofa malezyjskiego samolotu aktem terroru
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Robert Ghement

22.07.2014 | aktual.: 25.07.2014 12:50

Rada Najwyższa zaapelowała do przywódców światowych o podjęcie działań na rzecz obiektywnego zbadania przyczyn tragedii, w której zginęło prawie 300 osób z zestrzelonego Boeinga 777.

Poprosiła także UE i USA, by zmusiły Rosję do wyprowadzenia jej oddziałów z terytorium Ukrainy i zaprzestała dostarczania broni prorosyjskim bojownikom.

Ukraińscy parlamentarzyści uznali, że zestrzelenia malezyjskiego samolotu dokonano z użyciem broni dostarczonej przez Rosję.

"Według danych będących w rozporządzeniu kompetentnych organów Ukrainy ten akt terrorystyczny został dokonany przez bojowników, prowadzących działania wojenne przeciwko Ukrainie w obwodzie donieckim z wykorzystaniem dostarczonego przez Federację Rosyjską zestawu rakietowego Buk, który był obsługiwany przez rosyjskich wojskowych" - głosi oświadczenie.

Parlament ocenił, że działania rosyjskich władz "prowokują akty terroryzmu międzynarodowego, w wyniku których giną nie tylko obywatele Ukrainy, ale i innych państw".

Apel o uznanie separatystów za terrorystów

W kolejnej uchwale Rada Najwyższa zaapelowała do rządów państw świata, by uznały separatystyczną, prorosyjską Doniecką Republikę Ludową i Ługańską Republikę Ludową za organizacje terrorystyczne.

"Rada Najwyższa zwraca się do wszystkich narodów świata, by stanęły jednym frontem przeciwko wspieranemu przez Rosję terroryzmu" - czytamy.

Do katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego doszło 17 lipca. W katastrofie zginęło wszystkich 298 pasażerów i członków załogi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)