Ukraiński dyplomata odczytał wiadomości rosyjskiego żołnierza. "Boję się"
"Boję się, strzelamy do każdego, strzelamy nawet do cywilów. Do każdego" - tak miał pisać zmarły rosyjski żołnierz do swojej matki. Jego wiadomość odczytał ambasador Ukrainy przy ONZ podczas nadzwyczajnego posiedzenia.
Ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłyca odczytał w poniedziałek podczas nadzwyczajnej sesji wiadomości SMS, które miały pochodzić z telefonu zmarłego młodego rosyjskiego żołnierza. Pisał je do matki. Wynikało z nich, że był przekonany, że brał udział w ćwiczeniach wojskowych, a nie w inwazji.
"Tu jest prawdziwa wojna"
"Mamo, jestem na Ukrainie. Tu jest prawdziwa wojna. Boję się, strzelamy do każdego, strzelamy nawet do cywilów. Do każdego. Mówili nam, że będziemy tu witani, ale oni rzucają się pod nasze pojazdy, nie pozwalają przejechać. Nazywają nas faszystami. Mamo, czuję się okropnie" - czytał w SMS-ach ukraiński dyplomata.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Ta wojna nie była sprowokowana. Została wybrana przez kogoś, kto teraz siedzi w bunkrze. Wiemy, co stało się z osobą, która siedziała w bunkrze w maju 1945 r. - powiedział Serhij Kysłyca, czyniąc porównania między Władimirem Putinem i Adolfem Hitlerem.
Zobacz także: Atak Rosji na Ukrainę. Po której stronie stoi Victor Orban? Ekspert wyjaśnia
Szczerski: Chcemy być supermocarstwem solidarności
Podczas nadzwyczajnego posiedzenia przemawiał też Krzysztof Szczerski, ambasador RP przy ONZ.
- Nie ma wątpliwości, że stoimy w obliczu jednego z największych kryzysów humanitarnych w Europie od czasu II wojny światowej. W ciągu pierwszych trzech dni rosyjskiej agresji, dokonanej przy współudziale białoruskiego reżimu Alaksandra Łukaszenki, byliśmy świadkami ucieczki z Ukrainy prawie 500 tys. osób, spośród których 300 tys. znalazło schronienie w moim kraju - powiedział Szczerski.
- Polska może nie jest politycznym supermocarstwem, lecz chcemy być supermocarstwem solidarności - dodał polski dyplomata.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski