Ukraińska TV: Dowódca Floty Czarnomorskiej aresztowany
Admirał Igor Osipow miał zostać aresztowany - podała ukraińska telewizja Kanał 24, która powołuje się na źródła z wywiadu. Wcześniej niepotwierdzone informacje na ten temat pojawiały się w mediach społecznościowych. Kreml dalej milczy. Moskwa nie ma jednak zwyczaju informować o aresztowaniach dokonanych wśród dowództwa.
Ukraińska telewizja Kanał 24 twierdzi, że aresztowanie admirała Igora Osipowa jest następstwem zatonięcia okrętu flagowego dowodzonej przez niego Floty Czarnomorskiej. Kreml potwierdził w czwartek wieczorem oficjalnie, że krążownik "Moskwa" poszedł na dno.
Zatrzymanie Osipowa ma być sygnałem, że Kreml chce obwinić kogoś za utratę jednostki - twierdzi Kanał 24, dodając przy tym, że nie znane są stawiane mu zarzuty.
Stacja zdradza także, powołując się przy tym również na źródła z ukraińskiego wywiadu, że atak na "Moskwę" wywołał "burzę w rosyjskim dowództwie", a wszelkie działania w związku z sytuacją krążownika miały być podejmowane "w panice".
"Dowództwo miało wpaść w histerię" - informuje Kanał 24.
W sieci pojawiły się także doniesienia dotyczące samego zatrzymania. Admirał miał zostać aresztowany "przez ludzi w cywilnych ubraniach". Świadkowie zdarzenia mieli twierdzić, że przebiegło ono "brutalnie". W trakcie czynności adiutant Osipowa miał zostać "bardzo dotkliwie pobity" - czytamy w pojawiających się w sieci doniesieniach. Nie zostały one jednak potwierdzone przez żadną ze stron.
Kreml nie ma zwyczaju informowania
Kreml nie zabrał stanowiska w sprawie. Zwyczajowo jednak do opinii publicznej nie są podawane wiadomości dotyczące aresztowań wśród generalicji, do których dochodzić ma w związku z fiaskiem prowadzenia wojny w Ukrainie.
W ostatnim czasie serwisy informowały o zatrzymaniu byłego już szefa 5. służby (Służby Informacji Operacyjnej i Kontaktów Międzynarodowych) Federalnej Służby Bezpieczeństwa gen. Siergieja Biesieda. Doniesienia te również nie zostały potwierdzone przez rosyjskie władze.
Kreml nie informuje również o śmierci swoich najwyższych dowódców. W Ukrainie miało zginąć już siedmiu rosyjskich generałów. Moskwa potwierdziła jedynie śmierć jednego z nich.
Zobacz też: Putin dostanie po głowie? Generał o rozczarowaniu prezydenta