Ukraińscy pracownicy pozywają Polskę. Budżet państwa traci na biurokracji
Coraz więcej obywateli Ukrainy składa pozwy przeciwko polskim urzędom wojewódzkim. Powodem jest długi czas oczekiwania na przyznanie pozwolenia na pobyt. Ukraińcom wtórują polscy przedsiębiorcy, dla których przewlekłość postępowań jest równie uciążliwa, co nieopłacalna. Na "świstek" czeka się nawet rok.
Nadmierna biurokracja jest wyraźną barierą dla rozwoju polskich przedsiębiorców. Szczególnie odczuwają ją firmy, zatrudniające cudzoziemców, co związane jest z uciążliwą procedurą. Niektóre urzędy wojewódzkie, przyznające zgody na pobyt i pracę, rozpatrują wnioski przez wiele miesięcy. Rekord to 1259 dni.
Jak powiedział "Rzeczpospolitej" Łukasz Dudzik, specjalista ds. prawa pracy i zatrudnienia cudzoziemców w Ramdstad Polska, w urzędach wojewódzkich potrzebne jest wsparcie kadrowe. – Sporo można by także osiągnąć, wydłużając z 6 do np. 18 miesięcy dozwolone zatrudnienie cudzoziemca w Polsce na podstawie oświadczenia, co mogłoby usprawnić proces podejmowania pracy w naszym kraju. Wydawaniem oświadczeń zajmują się powiatowe urzędy pracy, które znacznie lepiej niż urzędy wojewódzkie radzą sobie z terminowym załatwianiem spraw – komentuje Dudzik.
Państwo płaci za długie oczekiwanie
Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że od 2014 do 2018 roku czas oczekiwania na legalizację pobytu cudzoziemca w Polsce wydłużył się z 64 do 206 dni. To stanowczo za długo - dla pracowników, jak i firm startujących w przetargach. Z jednej strony ukraińscy pracownicy nie chcą wchodzić w spory z urzędem, który rozpatruje ich sprawę, a z drugiej, pozew jest czasami jedyną możliwością rekompensaty strat poniesionych w wyniku długiego oczekiwania.
To właśnie skrajna potrzeba pokrycia strat finansowych prowadzi ukraińskich pracowników i polskich przedsiębiorców do rozstrzygania sprawy na drodze sądowej. Jak pisze "Rz", "od stycznia do listopada zeszłego roku sądy administracyjne wydały przeszło 100 wyroków". Łączna kwota przyznana cudzoziemcom to 196 tys. złotych. Na rozpatrzenie czekają kolejne 183 skargi.
Ukraińcy będą wyjeżdżać z Polski
Ukraińcy stanowią w Polsce znaczącą siłę roboczą. - Przyjeżdżają do pracy, a nie po zasiłki. Nierzadko są dobrze wykształceni, łatwo się integrują, chcą pracować i wielu z nich chętnie zostałoby u nas na dłużej - czytamy w Rzeczpospolitej. Młodzi pracownicy zza wschodniej granicy pomagają również wypełniać rosnącą lukę demograficzną. Jednak państwo nie ułatwia im pozostania w Polsce.
A konkurencja rośnie. Jak podawała w czerwcu agencja zatrudnienia EWL, już co trzeci pracujący w Polsce Ukrainiec planuje podjęcie zatrudnienia w Niemczech. W przyszłym roku nasz zachodni sąsiad ma otworzyć się na wykwalifikowanych robotników i specjalistów z Ukrainy. Zabiegają o nich także Czechy, Słowacja oraz kraje bałtyckie.
Źródło: Rzeczpospolita
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl