Ukraińcy oburzeni karami w Polsce. "Za drobne błędy"
Przewoźnicy drogowi z Ukrainy skarżą się, że polskie służby nagminnie nakładają na nich wysokie kary finansowe nawet za "drobne błędy techniczne" w ciężarówkach. Ukraiński resort infrastruktury zwrócił się w tej sprawie do polskiego rządu oraz do Komisji Europejskiej.
Od 1 listopada ukraińscy przewoźnicy, jeżeli realizują transport przez Polskę, są zobowiązani przez rząd RP do rejestracji w systemie SENT/RMPD.
O wprowadzenie takiego obowiązku apelowali polscy przewoźnicy, którzy pod koniec 2023 r. protestowali na przejściach z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem oraz w Korczowej, obawiając się nieuczciwej konkurencji.
Władze w Kijowie alarmują teraz, że choć ukraińscy przewoźnicy wywiązują się z tego obowiązku, to pojawił się inny problem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Lewica o drożyźnie i cenach prądu. Trela uderza w PiS: To są zapóźnienia z 8 lat
Problemy ukraińskich kierowców w Polsce. "Kary za drobne błędy"
"Obecnie, jak informują przewoźnicy, kary nakładane są za drobne błędy techniczne, np. brak trójkąta odblaskowego. Sankcje grożą także za brak sygnału GPS na kilkusetmetrowym odcinku drogi. Maksymalna kwota to 12 tys. zł, czyli około 120 tys. hrywien" - napisał na Facebooku wiceminister rozwoju Ukrainy Serhij Derkacz.
Derkacz "oczekuje reakcji i działań" ze strony polskich władz. "Zainicjowaliśmy spotkanie z polskimi kolegami, aby dokładniej omówić wszystkie kwestie" - napisał.
Ponadto Ministerstwo Rozwoju Ukrainy skierowało w tej sprawie apel do polskich resortów finansów oraz infrastruktury, a także do Komisji Europejskiej.
Przeczytaj też: