Ukraińcy ujawnili wyposażenie Rosjan. "Są flamastry, nożyczki, cyrkiel"
Komendant policji w obwodzie kijowskim Andrij Niebytow ujawnił, co rosyjscy żołnierzy przywieźli ze sobą do Ukrainy. - Szli zdobywać Kijów ze starą teczką, w której były kredki, klej i cyrkiel. Ostatni raz widziałem taką teczkę wiele lat temu, gdy byłem studentem. I to w muzeum - powiedział Niebytow portalowi Ukraińska Prawda.
Ukraińska Prawda opublikowała w piątek reportaż, w którym generał Niebytow demonstruje, co rosyjscy żołnierze zabrali ze sobą na wojnę.
Komendant pokazuje teczkę. - Legendarna rzecz! Widziałem taką, kiedy studiowałem w Donieckim Instytucie Spraw Wewnętrznych. I to w muzeum. Można byłoby pomyśleć, że rosyjski żołnierz wziął ją przypadkowo. Ale nie. O proszę, kompas. Wyciągasz, zaczynasz szukać strony świata. (...) Jest też spis zawartości. Żołnierz potrzebuje też kredek ołówkowych. Albo kleju. Bez tego atak na Ukrainę jest niemożliwy! Są flamastry, nożyczki, cyrkiel… A nawet krzywomierz - dawne urządzenie do mierzenia odległości linii krzywych na mapie. To epoka kamienia łupanego! - powiedział Niebytow.
- Mamy też naszywkę mundurową 114. Pułku Strzelców Zmotoryzowanych. Pułk ten stacjonuje w Ussuryjsku (Kraj Nadmorski na Dalekim Wschodzie - przyp. red.), 9600 kilometrów od Kijowa, bardzo daleko od Europy i być może tym należy tłumaczyć to, że mają takie przedpotopowe rzeczy? Są wynalazki, z których korzystamy, a oni nie. Ludzie wymyślili smartfony, iPhone'y, ale Rosjanie biorą ze sobą na wojnę aparat telefoniczny TA-57, model z roku 1957! Znaleźliśmy go w Czarnobylu. Z początku pomyślałem, że weszli do naszego muzeum. A kiedy go otworzyłem, to w środku była współczesna bateria - dodał generał.
Zobacz też: "Cmentarzysko czołgów" w ukraińskich lasach. Nagranie pokazuje potężne straty Rosji
Rosjanie nieprzygotowani do walki? Ukraińcy ujawniają
Niebytow wskazał też, dlaczego Rosjanie mają tak dużo "starodawnych" gadżetów. - Możliwe, że jakiś Dmitrij Rogozin (wicepremier Rosji odpowiadający za przemysł obronny i kosmiczny - przyp. red.) przyszedł do Putina z taką wielką krótkofalówką i powiedział, że to najnowsze urządzenie - powiedział wojskowy.
- Dali im do czytania gazetę "Krasnaja Zwiezda" (dziennik Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej - przyp. red.). Znajdujemy te gazety w okopach. Wszystko jak za czasów ZSRR - otwierasz, czytasz, wiesz, za co umierasz - o, tu cytat z Putina: "Będziemy walczyć o prawo do pozostawania Rosją". - A czy ktoś im zabrania? - zapytał retorycznie Niebytow.
W materiale pokazano też wielką kadź do zbierania wody. - Przewrócili ją, obsypali ziemią. Do środka włożyli dywany, zrobili sobie domową atmosferę. Wygląda trochę jak jurta - stwierdził ironicznie ukraiński generał.
Przeczytaj również: