ŚwiatUkraińcy nie wiedzą o tragedii wołyńskiej - wkrótce 70. rocznica rzezi

Ukraińcy nie wiedzą o tragedii wołyńskiej - wkrótce 70. rocznica rzezi

Tragedia wołyńska dla większości Ukraińców jest nieznanym faktem. Wiedzą o niej mieszkańcy zachodniej części kraju, gdzie doszło do masakry ludności polskiej i działań odwetowych polskiego podziemia. W mediach o tragedii wołyńskiej wspomina się na razie w kontekście pojednawczych gestów ukraińskich cerkwi oraz planów uchwał polskiego Sejmu.

18.06.2013 | aktual.: 11.07.2013 08:53

W tym roku przypada 70. rocznica rzezi wołyńskiej, w której ofiarą ukraińskich nacjonalistów padło od 60 do 100 tysięcy Polaków i około 15 - 20 tysięcy Ukraińców.

Komitet na rzecz porozumienia

O tragicznej historii obu narodów może być głośniej, bo od wtorku w Warszawie lobbują za wspólnym stanowiskiem w sprawie Wołynia przedstawiciele ukraińskiego komitetu na rzecz porozumienia między narodami. Ukraińcy powołali go w kwietniu, a jego celem ma być pojednanie między Polską a Ukrainą przed wspólnymi obchodami wydarzeń wołyńskich.

Komitet nie chce, by Wołyń był wykorzystywany politycznie - mówił w radiowej Jedynce ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malski. Delegacja komitetu przybywa do Polski na dwa dni i chce spotkać się z przedstawicielami partii, posłami, senatorami. Zamierza także rozmawiać z przedstawicielami kancelarii prezydenta.

Delegacja nie ma charakteru rządowego. Ambasador zapewnia jednak, że jej skład świadczy o tym, iż cieszy się wysokim autorytetem. W komitecie działają między innymi pierwszy prezydent niepodległej Ukrainy Leonid Krawczuk, były wicepremier Iwan Wasiunyk, a także duchowni najwyższego szczebla i intelektualiści.

Z inicjatywą pojednania polsko-ukraińskiego przybędą 27 czerwca do Polski ukraińscy duchowni. Na czele tej delegacji ma stanąć zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Ambasador ma nadzieję, że hierarcha porozmawia wówczas z przedstawicielami polskiego kościoła i uzgodni z nimi wspólne stanowisko w sprawie Wołynia.

Zrozumienie dla tragedii

Problemem w zrozumieniu tragedii wołyńskiej wśród Ukraińców jest ogrom strat, jakie ten naród poniósł w czasie wojny. Historyk i dziennikarz Ołeksandr Zinczenko podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że część Ukraińców nie rozumie polskiego podejścia do historii. Wynika to z tego, że skala represji, która ich dotknęła, była o wiele większa. W wyniku działań władz komunistycznych, w tym Wielkiego Głodu, zginęło 5-6 milionów Ukraińców. Liczba ofiar w czasie II wojny światowej waha się od 8 do 10 milionów osób.

- Oczywiście nikt nie będzie mówić o tym, że zbrodnia wołyńska to było coś dobrego. Ale przyjeżdża ktoś z Polski i mówi o ludobójstwie, a Ukraińcy słuchają i zastanawiają się, jak sto tysięcy ofiar może być ludobójstwem - mówi historyk.

Kolejna kwestia to brak wiedzy o polskiej tragedii. Na temat zbrodni wołyńskiej nie mówi się w najważniejszych kanałach telewizyjnych, milczą gazety. Media tradycyjnie bowiem unikają na Ukrainie informowania o wydarzeniach historycznych. By zmienić tę postawę, IPN zaprosił do studyjnego wyjazdu na Wołyń ukraińskich dziennikarzy.

Jurij Banachewycz z Ukraińskiej Agencji Prasowej podkreśla, że w tamtych wydarzeniach straty ponieśli i Ukraińcy, i Polacy. Dodaje, że nie ma usprawiedliwienia dla tamtej zbrodni. Jego zdaniem nie ma sensu licytacja na liczby, ponieważ każde istnienie ludzkie to jest wartość.

Dla Julii Fingaret dziennikarki telewizji Kanał "5" niezwykle ważnym jest ukazanie zbrodni wołyńskiej bez wzajemnych oskarżeń i żalu, jako wspólny tematu do rozmowy i zbliżenia. Nie będę starała się określać strony, która jest winna - tłumaczyła dziennikarka, ale będę chciała ukazać okoliczności, które doprowadziły do takiej sytuacji.

Z kolei Vakhtang Kipiani, redaktor naczelny strony internetowej "Prawda Historyczna", zapewnił, że będzie koncentrował się na pokazaniu i zrozumieniu stanowisk obu stron. Widząc polski punkt widzenia, nie zawsze się z nim zgadzamy - tłumaczył i dodał, że Ukraińcy mogą się przyjaźnić z Polakami, ale są tematy nie tylko w polsko-ukraińskich, lecz też ukraińsko-żydowskich i ukraińsko-rosyjskich stosunkach, gdzie nigdy nie dojdą do pełnej zgody.

Ihor Tymoc z gazety "Wysoki Zamek" chciałby z kolei pokazać zbrodnię wołyńską tak, by w przyszłości móc stworzyć jeszcze mocniejszą nić współpracy z Polakami.

Zbrodnie na Wołyniu były dziełem Ukraińskiej Powstańczej Armii. Na rozkaz UPA i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów przystąpiono do planowego i masowego terroru. Polskie wsie i dwory były palone i burzone, a ludność mordowana. Rzeź trwała w okresie od lutego 1943 do lutego 1944 roku. Kulminacja terroru przypadła na lipiec i sierpień 1943 roku. W odpowiedzi na ataki Polacy rozpoczęli akcję odwetową. Według historyków ukraińskich, z rąk polskich zginęło około 20. tysięcy Ukraińców.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)