Ukraińcy celnie uderzyli. "Dane o pozycjach przekazał ruch oporu"
Ukraińskie siły uderzyły na zgrupowanie rosyjskich wojsk w Gorłowce w Donbasie. Zginęło ponad stu rosyjskich żołnierzy. Dane dotyczące pozycji wojsk Putina przekazał Ukraińcom ruch oporu.
Dzięki skutecznej współpracy ukraińskiej armii z ruchem oporu na okupowanych terenach, w poniedziałek ostrzelano zgrupowanie rosyjskich wojsk w Gorłówce, w zajętej przez wroga części Donbasu; zginęło ponad 100 żołnierzy agresora - powiadomił w środę portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, prowadzony przez władze w Kijowie.
"Nasze siły zbrojne otrzymały od ruchu oporu dokładne dane na temat rozmieszczenia oddziału Rosjan i ich sprzętu wojskowego. Każde takie uderzenie zmniejsza potencjał ofensywny przeciwnika i przybliża Ukrainę do końcowego sukcesu. Jak widzimy, swój udział w zwycięstwie mogą mieć wszyscy obywatele, dlatego zachęcamy do anonimowego powiadamiania o lokalizacjach najeźdźców" - czytamy na łamach serwisu.
Celne ataki Ukraińców
W ostatnich dniach ukraińskie wojska przeprowadziły kilka ataków na zgrupowania rosyjskich sił na okupowanych terenach kraju. W niedzielę dokonano uderzenia na oddziały agresora w miejscowościach Majske koło Melitopola oraz Połohy.
W sobotę w mieście Kadijiwka na terytorium samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej doszło do eksplozji w hotelu, gdzie znajdował się punkt dowodzenia tzw. grupy Wagnera. Również w sobotę pociski rakietowe HIMARS trafiły w zajęty przez rosyjskie siły hotel w Melitopolu. Odnotowano też wybuchy w kilku miejscach na Krymie.
8 grudnia lojalne wobec Kijowa władze miasta Berdiańsk, położonego nad Morzem Azowskim, informowały o trzech potężnych eksplozjach, a następnie 15 wybuchach o mniejszej sile w rosyjskiej bazie wojskowej. Tego samego dnia mer Melitopola Iwan Fedorow powiadomił o jeszcze jednym prawdopodobnym ataku na zgrupowanie sił agresora w tym mieście.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski