Ukraińcy atakują w Rosji. Jasne stanowisko Niemiec

Oczy wszystkich zwrócone są na obwód kurski w Rosji, gdzie zaatakowali Ukraińcy. - Zgodnie z prawem międzynarodowym Ukraina ma prawo do samoobrony. Nie ogranicza się ono wyłącznie do jej własnego terytorium - komentuje dla Wirtualnej Polski niemiecki MSZ.

Ukraińcy atakują w Rosji. Jasne stanowisko Niemiec
Ukraińcy atakują w Rosji. Jasne stanowisko Niemiec
Źródło zdjęć: © East News
Tomasz Waleński

08.08.2024 | aktual.: 09.08.2024 13:53

We wtorek rano około 1000 ukraińskich żołnierzy, wraz z czołgami i pojazdami opancerzonymi, przedostało się przez rosyjską granicę do obwodu kurskiego. Atak, wspierany przez drony i artylerię, stanowi jeden z największych napadów na terytorium Rosji od początku konfliktu.

W środę ukraińskie siły przejęły kontrolę nad co najmniej trzema miejscowościami w obwodzie kurskim w Rosji. W czwartek doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak, potwierdził doniesienia o ofensywie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Ukraina ma prawo do samoobrony"

Na temat ataku wypowiedział się rosyjski dyktator Władimir Putin; działania Kijowa nazwał "prowokacją ma dużą skalę". Putin przeprowadził także naradę z szefami resortów siłowych i wojska.

Głos zabrał też Waszyngton oraz Komisja Europejska. Wirtualna Polska poprosiła o komentarz Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec.

"Od ponad dwóch lat Ukraińcy bronią się przed rosyjską wojną z naruszeniem prawa międzynarodowego. Brutalne rosyjskie ataki wielokrotnie skutkują wieloma ofiarami cywilnymi i poważnymi zniszczeniami infrastruktury cywilnej. Rosja narusza zakaz użycia siły zawarty w Karcie Narodów Zjednoczonych i międzynarodowym prawie humanitarnym. Zgodnie z prawem międzynarodowym Ukraina ma prawo do samoobrony. Nie ogranicza się ono wyłącznie do jej własnego terytorium" - czytamy w odpowiedzi od biura prasowego niemieckiego resortu.

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski