Ukraińcy apelują do matek jeńców. Przejmujące plakaty
"Matko, odbierz swojego syna z Ukrainy" - takimi plakatami władze Ukrainy zamierzają promować akcję oddawania jeńców i ciał zabitych Rosjan. Jest tylko jeden warunek. Matki muszą same dotrzeć po nich do Kijowa.
Ministerstwo Obrony Ukrainy opublikowało w mediach społecznościowych specjalną wiadomość, która skierowana jest do "tysięcy biednych rosyjskich matek, których synowie zostali schwytani". Jak tłumaczy ukraiński resort, podjęto decyzję o oddaniu rosyjskich żołnierzy w ręce bliskich. Jest tylko jeden warunek - matki muszą same przyjechać do Kijowa i zobaczyć na własne oczy, co Rosja zrobiła ze stolicą Ukrainy.
Plakaty informują o akcji "Odbierz swojego syna z Ukrainy"
Ukraińcy przygotowali specjalne plakaty, na których można zobaczyć rannego żołnierza. Znajdują się też na nich numery telefonu, pod który należy zatelefonować, aby zyskać informację na temat bliskiej osoby. Istnieje też możliwość uzyskania informacji poprzez aplikację Telegram albo adres mailowy. W ten sposób Rosjanie mogą się dowiedzieć, czy dany żołnierz znajduje się w niewoli, czy też nie żyje.
"Następnie, gdy już otrzymacie potwierdzenie, że wasz syn znajduje się w naszej niewoli, matki rosyjskich żołnierzy powinny dostać się do Kijowa" - napisało Ministerstwo Obrony Ukrainy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jak podkreślił resort, "po inwazji faszystowskiej armii Putina i zamknięciu przestrzeni powietrznej", możliwość dojazdu do stolicy Ukrainy jest mocno ograniczona. Bezpieczne opcje to udanie się do Kaliningradu albo Mińska, skąd kursują autobusy do Polski.
"Na granicy zostaniesz rozpoznana, a następnie będziesz eskortowana do Kijowa, gdzie przekażemy ci twojego syna" - wyjaśniło ministerstwo.
"My, Ukraińcy, w przeciwieństwie do faszystów Putina, nie prowadzimy wojny z matkami i ich schwytanymi synami. Czekamy na was w Kijowie!" - podsumował resort obrony.
Czytaj też:
Putin i Ławrow grożą bronią jądrową. Ekspert: ta karta na pewno będzie wyciągana
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski