Zgodnie z pierwszymi ustaleniami, grupa zabójców działała od 1996 roku na Ukrainie, w Rosji, Niemczech i Belgii. Zlecenia kilerzy otrzymywali przez Internet.
Śledczy podkreślają, że zabójcy nie pozostawiali na miejscu zbrodni żadnych śladów, a czasem morderstwo pozorowano tak by wyglądało na naturalną śmierć ofiary.
Śledztwo w sprawie prowadzi ukraińska służba bezpieczeństwa. Nie informuje, w jaki sposób trafiono na ślad zabójców. (aka)