Kadyrowcy dostali zadanie. Strzelają do Rosjan
Władze obwodu chersońskiego alarmują, że czeczeńskie formacje tzw. kadyrowców są wykorzystywane na południu Ukrainy do strzelania do wycofujących się rosyjskich żołnierzy. - Okupantom korzystniej jest oddać się do ukraińskiej niewoli niż wycofać - przekazał Serhij Chłań z chersońskiej administracji obwodowej.
Serhij Chłań poinformował, że zadanie polegające na likwidacji rosyjskich dezerterów kadyrowcom przydzielono około miesiąc temu, wraz z początkiem ukraińskiej kontrofensywy na Chersońszczyźnie.
- Czeczeni nie potrafią i nie chcą walczyć. Umieją tylko karać swoich ludzi, zabijać i plądrować. Właśnie dlatego są wykorzystywani w oddziałach zaporowych. (...) To powrót do przeszłości (czasów II wojny światowej - przyp. red.), zresztą podobnie jak wszystko, co przynoszą ze sobą najeźdźcy - powiedział samorządowiec na antenie telewizji Freedom.
"Rosjanie chowają się w opuszczonych domach"
Lojalny wobec Kijowa wiceszef rady obwodu chersońskiego dodał, że oddelegowanie kadyrowców na odcinek krzyworoski wynika z faktu, że "morale wroga było tam wyjątkowo niskie już od początku wojny".
- Okupantom korzystniej jest oddać się do ukraińskiej niewoli, niż wycofać, ponieważ mogą zostać zabici. Dlatego ci, którzy nie mają zamiaru walczyć, chowają się w opuszczonych domach lub stają się jeńcami - powiadomił Chłań.
Tzw. kadyrowcy, czyli oddziały specjalne przywódcy Czeczenii (formalnie głowy republiki) Ramzana Kadyrowa, stanowią znaczącą część Gwardii Narodowej (Rosgwardii) - formacji utworzonej w 2016 roku na bazie Wojsk Wewnętrznych MSW Rosji i dowodzonej przez generała Wiktora Zołotowa, byłego szefa osobistej ochrony prezydenta Władimira Putina.
Od 24 lutego, czyli początku inwazji Rosji na Ukrainę, pojawiają się informacje o zbrodniach popełnianych przez kadyrowców, a także ich uprzywilejowanej pozycji w armii agresora, co ma prowadzić do konfliktów z innymi rosyjskimi jednostkami. Według licznych doniesień z frontu, oddziały Kadyrowa są również wykorzystywane do pacyfikacji ludności cywilnej.
Przeczytaj również:
Zobacz też: Były poseł robi karierę w Afryce. "Przyjechałem, aby pomóc"
Źródło: PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski