Ukraina nie może zaatakować wojsk rosyjskich
Ukraina nie może zaatakować rosyjskich wojsk w Zagłębiu Donieckim, ponieważ groziłoby to wybuchem wojny na pełną skalę - to opinia wiceszefa administracji ukraińskiego prezydenta, eksperta do spraw międzynarodowych Walerija Czałego.
Jego zdaniem, nikt nie ma wątpliwości, że na wschodzie Ukrainy są rosyjskie jednostki. Jak przypomina Walerij Czałyj, potwierdza to nie tylko Kijów, ale także Zachód, zaprzecza jedynie Moskwa.
Niemniej jednak, według niego, głównym zadaniem Ukraińców jest uniknięcie za wszelką cenę wojny na szeroką skalę - a do takiej na pewno by doszło, jeśli Kijów zaatakowałby rosyjskie oddziały. Zdaniem Czałego, oznaczałoby to też koniec poparcia dla Ukrainy, co najmniej ze strony Unii Europejskiej.
Kijów niemal codziennie informuje o sprzęcie wojskowym dostarczanym przez Rosjan separatystom, a także o żołnierzach z Federacji Rosyjskiej biorących udział w konflikcie na wschodzie Ukrainy. Zajmują się oni także szkoleniem separatystów. Według Kijowa, część broni jest dostarczana w "konwojach humanitarnych" wysyłanych przez Moskwę.
Ukraina nie kontroluje granicy z Rosją w całym obwodzie donieckim i w części ługańskiego.