Ukradli setki tysięcy zł z cudzych kont w amerykańskich bankach
Setki tysięcy złotych ukradli z cudzych kont, głównie w amerykańskich bankach, zatrzymani na Śląsku przestępcy, wyspecjalizowani w tzw. skimmingu, czyli kopiowaniu pasków magnetycznych kart płatniczych. Policja rozbiła dwie grupy przestępcze zajmujące się tym procederem.
06.12.2006 | aktual.: 06.12.2006 11:43
Wśród zatrzymanych są m.in. obywatele Szwecji i Rumunii. Większość podejrzanych została aresztowana. Popełnienie zarzucanych im przestępstw jest zagrożone karą do 25 lat więzienia - powiedział rzecznik śląskiej policji, podinsp. Andrzej Gąska.
Oszustów rozpracowali policjanci z zespołu do walki z przestępczością komputerową w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach, przy współpracy działu bezpieczeństwa Centrum Elektronicznych Usług Płatniczych "eService" w Warszawie. Podejrzanych zatrzymano w Siemianowicach Śląskich i Sosnowcu.
Według ustaleń policji, grupa z Siemianowic ukradła z różnych banków, głównie amerykańskich, prawie 800 tys. zł. Za pomocą specjalnego urządzenia przestępcy preparowali karty płatnicze, wprowadzając na nie kody, prawdopodobnie wykradzione od klientów banków w różnych częściach świata. Potem drogą internetowych przelewów i transferów przekazywali pieniądze na swoje konta. Grupę tworzyli dwaj Szwedzi i dwaj Polacy - z Tychów i Siemianowic Śląskich. Najstarszy zatrzymany ma 34 lata.
Dowodami w sprawie będzie m.in. sześć przejętych przez policjantów sfałszowanych kart płatniczych i kilkadziesiąt tzw. białych plastików, czyli pustych kart z paskami magnetycznymi, na które wprowadzano fałszywe kody. Przestępcy używali również kart lojalnościowych hipermarketów czy stacji benzynowych, na które wprowadzali nowe kody. Policja znalazła również należący do zatrzymanych skimmer - urządzenie programujące karty.
Oprócz tego zabezpieczyliśmy m.in. oprogramowanie, moduły pamięci zewnętrznej, dwa laptopy oraz pieniądze: 32 tys. zł, prawie 1300 euro i 155 funtów brytyjskich - dodał rzecznik.
Podobna grupa działała w Sosnowcu. Zatrzymani w tym mieście dwaj młodzi Rumuni i współpracująca z nimi 21-letnia Polka są podejrzani są o spreparowanie 128 kart płatniczych amerykańskich banków oraz przygotowanie do podrobienia kolejnych 400 kart.
Fałszywymi kartami członkowie szajki pobrali z bankomatów ponad 10 tys. zł i planowali dalsze kradzieże. Policjanci znaleźli u nich osiem sfałszowanych kart, zajęli też komputer i oprogramowanie służące do przestępczej działalności. Rumunów aresztowano, Polka będzie odpowiadać z wolnej stopy.
Policjanci sprawdzają teraz międzynarodowe powiązania obu grup. Jest bardzo prawdopodobne, że kody, z których korzystali przestępcy, zostały wykradzione poza granicami Polski i przekazane zatrzymanym, aby na ich podstawie dokonali kradzieży.
Szajki, specjalizujące się w podobnych kradzieżach, mają często niemal globalny charakter. Dane z pasków magnetycznych pozyskują np. skanując karty klientów w sklepach i lokalach, a nawet włamując się do bankomatów czy terminali bankowych. Transakcje fałszywymi kartami często realizowane są w innych częściach świata niż tam, gdzie skradziono dane.
Zatrzymanym postawiono zarzuty z artykułu 310 kodeksu karnego, który mówi o podrabianiu lub przerabianiu pieniędzy lub innych środków płatniczych, jakimi są karty płatnicze i kredytowe. Grozi za to kara od pięciu do 25 lat więzienia.