Ukradł samochód z małym dzieckiem w środku
Łódzcy policjanci zatrzymali 33-latka, który kilka dni wcześniej ukradł samochód, w którym znajdowało się 5-letnie dziecko. W trakcie ucieczki złodziej uderzył samochodem w ogrodzenie. Wtedy zorientował się, że ma pasażera; porzucił auto i uciekł.
23.03.2007 13:55
Jak poinformowała rzeczniczka łódzkiej policji nadkom. Magdalena Zielińska, do kradzieży doszło na łódzkich Stokach, kiedy właścicielka auta wysiadła, aby zamknąć bramę posesji. Samochód pozostawiła z włączonym silnikiem. Sytuację wykorzystał złodziej, który wskoczył do samochodu i próbował nim odjechać. Na tylnym siedzeniu pojazdu w foteliku siedział 5-letni syn kobiety.
Matka chwyciła drzwi pojazdu i przez kilkanaście metrów złodziej wlókł ją, a następnie uderzył autem w pobliskie ogrodzenie. Pojazd porzucił na jednej z sąsiednich ulic i uciekł, pozostawiając w aucie przerażonego chłopczyka.
Policjanci rozpracowujący sprawę skojarzyli, że od początku roku w mieście nasiliły się podobne przypadki kradzieży pojazdów. Połączyli ten fakt z momentem opuszczenia Zakładu Karnego przez 33-letniego łodzianina, który w przeszłości posługiwał się taką samą metodą. Mężczyzna wyszedł na wolność w związku z przerwą w odbywaniu kary - wyjaśniła Zielińska.
33-latek został zatrzymany, gdy wychodził z mieszkania. Przyznał się do dwóch kradzieży aut. Grozi mu kara do 12 lat więzienia. Policjanci sprawdzają, czy w podobny sposób nie ukradł kolejnych pięciu samochodów.