Ukradł auto, żądał okupu, a teraz stanie przed sądem
Do dziesięciu lat więzienia grozi 40-letniemu mieszkańcowi Poznania Tomaszowi P., który ukradł mercedesa, wartego 270 tys. zł, a później zażądał od właściciela auta 40 tys. zł "wykupnego". Sąd w Ostrowie Wielkopolskim aresztował Tomasza P. Prokuratura uważa, że nie działał on sam.
17.03.2004 | aktual.: 17.03.2004 15:48
Aresztowany będzie odpowiadać za "żądanie korzyści w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy" - poinformował rzecznik prasowy prokuratury Okręgowej w Kaliszu Janusz Walczak.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu w Ostrowie Wielkopolskim. Właściciel auta, który zamierzał je sprzedać, umówił się z "kupującymi" na tzw. jazdę próbną. W jej trakcie doszło do kradzieży. Już po kilku godzinach właściciel auta otrzymał telefon z żądaniem okupu. "Powiadomiona o tym policja ujęła podejrzanego w trakcie przekazywania pieniędzy" - wyjaśnił Walczak. Dzięki zgłoszeniu policji, poszkodowany nie stracił ani pieniędzy, ani auta.