Ukochany leśnik pana prezydenta
Jeszcze nieoficjalna informacja o powołaniu Jana Tajstera na pełnomocnika ds. Euro 2012 zszokowała radnych miejskich. Od dawna wiadomo, że szukają oni sposobu na pozbycie się kontrowersyjnego dyrektora Krakowskiego Zarządu Dróg. Tymczasem prezydent, nie zniechęcony totalną krytyką Tajstera, powierza mu kolejne odpowiedzialne zadanie.
23.05.2007 | aktual.: 23.05.2007 10:04
Prezydent kończy tworzenie zespołu, który zajmie się wszystkimi sprawami związanymi z Euro. Będzie się on składał z wielu osób, specjalistów m.in. w zakresie dróg i sportu. Jeszcze w tym tygodniu prezydent podejmie również decyzję, kto będzie ich pracami kierował - powiedział Marcin Helbin, rzecznik prezydenta. Pytany przez "GK", czy owym kierującym zostanie Jan Tajster, wymijająco odparł, że wszystko będzie wiadomo za kilka dni. Z naszych informacji wynika, że, mimo tych nowych zadań, Tajster nie zamierza rezygnować ze swojej obecnej posady w zarządzie dróg. Chcieliśmy go zapytać go, czy poradzi sobie z taką ilością obowiązków, ale nie chciał na ten temat z nami rozmawiać.
To nagromadzenie obowiązków bardzo niepokoi Pawła Sularza, przewodniczącego klubu PO w Krakowie. Prowadzenie spraw związanych z Euro i jednoczesne zajmowanie się drogami w mieście będzie bardzo trudne. Myślę, że może się to źle skończyć dla miasta - mówi Sularz. W latach 90. Jan Tajster, z wykształcenia leśnik, był dyrektorem Krakowskich Cmentarzy Komunalnych. Jego kilkuletnie rządy zakończyły się kontrolą Regionalnej Izby Obrachunkowej, która zarzuciła mu m.in. fałszowanie dokumentów przetargowych, zbyt wysokie zarobki dyrekcji oraz rozrzutność. Sprawą zajęła się prokuratura, która po dwóch latach umorzyła jednak śledztwo.
Ta afera nie przekreśliła jednak kariery Tajstera, w 2003 roku prezydent Majchrowski mianował go dyrektorem Zarządu Dróg i Komunikacji (obecnie Krakowski Zarząd Dróg), którym jest do dziś (z kilkumiesięczną przerwą). Największa wpadka Tajstera to paraliż komunikacyjny miasta, do którego doprowadził w styczniu 2005 r., jako koordynator Akcji Zima. Sprawa trafiła do sądu, który nie wydał jeszcze wyroku. Trudno sobie wyobrazić, jak będą realizowane inwestycje związane z Euro 2012, skoro niemal każde większe przedsięwzięcie dyrektora KZD, kończyły się aferą i śledztwem prokuratury - mówi Bolesław Kosior, szef klubu radnych PiS. I podaje przykłady: budowa estakady nad rondem Polsadu (rozpoczęcie prac bez pozwolenia na budowę) czy remont płyty Rynku Głównego (poszerzenie badań archeologicznych bez pozwolenia).
Według Kosiora przymykanie przez prezydenta oka na afery i skandale związane z pracą Tajstera to przemyślana taktyka. Dzięki niej kontrowersyjny dyrektor jest tarczą Jacka Majchrowskiego. W niego więc uderza krytyka, choć przecież prezydent jest odpowiedzialny za rządzenie miastem - podkreśla Kosior. Radni opozycyjnego klubu PiS twierdzą, że na czele zespołu ds. Euro 2012 powinna stać osoba ciesząca się dużym autorytetem w mieście. Jan Tajster natomiast na brak wrogów nie narzeka.
Marek Gancarczyk