Ujazdowski, Sellin i Zalewski apelują do Tuska
Posłowie niezrzeszeni Kazimierz Michał Ujazdowski, Jarosław Sellin i Paweł Zalewski zaapelowali do premiera Donalda Tuska o podjęcie "pozytywnej" polityki historycznej w relacjach z Niemcami.
08.01.2008 | aktual.: 08.01.2008 14:27
Trzech b. posłów PiS zaapelowało do szefa rządu o podjęcie działań mających na celu zorganizowanie 1 września 2009 r. "wielkich międzynarodowych obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej, przypominających rolę Polski w walce z nazizmem i fakt, że Polska jako pierwszy kraj oparła się agresji niemieckiej, broniąc tym samym cywilizacji wolności, cywilizacji łacińskiej". Miałyby być one połączone z 20. rocznicą upadku komunizmu.
Ujazdowski - minister kultury i dziedzictwa narodowego w rządzie PiS - podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej, że spór w zakresie polityki historycznej między Polską a Niemcami związany z kwestią wizji II wojny światowej, to jedna z najważniejszych spraw w stosunkach między naszymi krajami.
Nie oczekujemy, że rząd Polski szybko rozwiąże kontrowersje w stosunkach polsko-niemieckich, bo mamy do czynienia z istotnymi rozbieżnościami i niemałą dozą złej woli ze strony partnerów niemieckich - mówił. Wysoko oceniamy działania profesora Władysława Bartoszewskiego, podtrzymanie stanowiska przeciwnego fałszowaniu historii - dodał Ujazdowski.
Jak zastrzegł, ponieważ spór ten nie jest łatwy do rozwiązania, polski rząd powinien wystąpić z "pozytywnymi" działaniami promującymi wizerunek Polski w Europie.
Podczas wizyty w Berlinie Tusk rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel na temat niemieckiego rządowego projektu tzw. widocznego znaku, upamiętniającego wysiedlenia po drugiej wojnie światowej.
Według Ujazdowskiego, Sellina i Zalewskiego, "rząd polski nie musi angażować się intensywnie w konsultacje 'widocznego znaku', bo może to oznaczać ryzyko autoryzacji dla projektu, który godzi w prawdę". Zamiast tego powinien sam wyjść z inicjatywą i zorganizować wielkie obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej oraz upadku komunizmu.
Polska powinna dbać o obecność swoich dokonań w świadomości europejskiej, to znacznie istotniejsze od sporu jakiego nie jesteśmy w stanie rozwiązać w najbliższych miesiącach - mówił Ujazdowski.
W obchodach miałyby uczestniczyć koronowane głowy, a także prezydenci, premierzy europejscy, w tym głowa państwa niemieckiego. Ujazdowski podkreślił, że aby obchody miały skalę międzynarodową, przygotowania muszą rozpocząć się już teraz.
Rok 2009 to nie tylko okrągła rocznica wybuchu II wojny światowej, ale także wielka rocznica końca komunizmu, który nastąpił w Polsce (...) To dobry punkt, który łączy klamrą - II wojnę światową, która doprowadziła do podziału kontynentu na dwie części i upadek komunizmu, który rozpoczął się w Polsce i doprowadził do powtórnego scalenia Europy - podkreślił z kolei b. szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Paweł Zalewski.
Jarosław Sellin przypomniał też, że w roku 2010 r. przypada 30. rocznica powstania "Solidarności", którą również należy uczcić na forum międzynarodowym.