Ujazdowski: przejściowy triumf przeciwników lustracji

Mamy do czynienia z przejściowym triumfem przeciwników lustracji. Jest przejściowe zadowolenie przeciwników lustracji, czyli tych środowisk, które były od początku lat 90. przeciwne zasadzie jawności i ujawniania prawdy o działaniach Służby Bezpieczeństwa, ale to niezadowolenie jest przejściowe, dlatego że nieuchronnym rezultatem tego, co się stało będzie otwarcie archiwów i dostosowanie przepisów ustawy lustracyjnej do tych wymogów, które Trybunał Konstytucyjny nałożył - powiedział Kazimierz Michał Ujazdowski, gość "Sygnałów Dnia".

Ujazdowski: przejściowy triumf przeciwników lustracji
Źródło zdjęć: © PAP

Sygnały Dnia: Witam. A także polityki Prawa i Sprawiedliwości i dlatego zapytam pana, jak samopoczucie po katastrofie lustracyjnej?

Kazimierz Michał Ujazdowski:

- Nie ma katastrofy lustracyjnej.

Nie ma?

- Jest przejściowe zadowolenie przeciwników lustracji, czyli tych środowisk, które były od początku lat 90. przeciwne zasadzie jawności i ujawniania prawdy o działaniach Służby Bezpieczeństwa, ale to niezadowolenie jest przejściowe, dlatego że nieuchronnym rezultatem tego, co się stało będzie otwarcie archiwów i dostosowanie przepisów ustawy lustracyjnej do tych wymogów, które Trybunał Konstytucyjny nałożył, chociaż nie wszystkie one są znane, dlatego że nie znamy uzasadnienia do wyroku. Ale poza otwarciem archiwów jakaś oficjalna procedura składania oświadczeń przez te osoby, które pełnią najwyższe funkcje publiczne musi być zachowana. Więc mamy do czynienia z przejściowym triumfem przeciwników lustracji. O orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego nie chcę się wypowiadać, nie znam uzasadnienia...

A właśnie chciałam pana zapytać, jak pan przyjął ten werdykt? Bo przecież słuchał pan prezesa Stępnia?

- Ja bardzo wielu rzeczy nie potrafię zrozumieć. Nie potrafię na przykład zrozumieć argumentu, w myśl którego adiunkt uczelni wyższej zatrudniony na uczelni wyższej publicznej (sam składałem z tego tytułu oświadczenie lustracyjne) ma tego oświadczenia nie składać, bo jest niezgodne z Konstytucją, a adwokat ma to oświadczenie składać. Jest tyle rzeczy niezrozumiałych w tym orzeczeniu, którego uzasadnienia jeszcze nie znamy, że budzi to moje bardzo duże wątpliwości. Ja wypowiem uwagę generalną. Wszędzie na świecie sądownictwo konstytucyjne, które notabene jako sądownictwo wyróżnione, ma historię raczej najwyżej stuletnią, a nie kilkusetletnią, jest sądownictwem, w którym obecna jest motywacja polityczna. Oby jak najmniejsza. Ta motywacja jest obecna w Sądzie Najwyższym Stanów Zjednoczonych, w Naczelnej Radzie Konstytucyjnej Republiki Francuskiej, można o tym przeczytać we wnikliwych podręcznikach konstytucyjnych i politologicznych. I tak jest też w Polsce.

Premier Jarosław Kaczyński mówi to dobitniej: „W Trybunale jest nastawienie antylustracyjne”, tak mówi Jarosław Kaczyński, choćby proponując taką nowelizację ustawy lustracyjnej, która ominie Trybunał Konstytucyjny.

- No, nie tyle ominie Trybunał Konstytucyjny, co będzie przyjęta w formie ustawy konstytucyjnej, czyli ustawy zawierającej normy konstytucyjne.

To w ogóle jest możliwe w polskim prawie?

- W bardzo wielu krajach normy konstytucyjne zawarte są w kilku aktach prawnych, nie tylko w konstytucji zasadniczej, ale także w innych ustawach konstytucyjnych, które zostały przyjęte kwalifikowaną większością głosów, czyli w przypadku Polski większością nie mniejszą niż 307 posłów przy obecności wszystkich posłów. No, jeśli Trybunał Konstytucyjny aspiruje do uchwalania prawa, no to nie może mieć chyba krytycznego zdania o uchwaleniu ustaw konstytucyjnych przy zastosowaniu szczególnej procedury. Tak że to jest jedno z rozwiązań, które można zastosować.

Ale istotniejsze jest co innego, mianowicie to, żeby w sprawie rozwiązania tego zapętlenia lustracyjnego miało miejsce porozumienie między Prawem i Sprawiedliwością a Platformą Obywatelską. Te dwa ugrupowania uchwaliły ustawę lustracyjną i te dwa ugrupowania powinny określić zasady ustrojowe regulujące tę sferę. Bo mamy tutaj do czynienia z ochroną zasady jawności, z koniecznym zerwaniem złej ciągłości z PRL-em i z szacunkiem dla demokratycznych instytucji. Lustracja nie jest aktem zemsty, tylko wyrasta z szacunku dla właśnie demokratycznego państwa prawa, które powinno szanować zasady jawności. Sam Trybunał Konstytucyjny w 1998 roku napiętnował i ocenił jako negatywny i naganny fakt współpracy ze służbami specjalnymi państwa totalitarnego. I mam nadzieję, że w tej sprawie...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)