ŚwiatUjawniono szczegóły zatrzymania porywaczy

Ujawniono szczegóły zatrzymania porywaczy


Wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy
Ołeksandr Gapon powiedział w środę, że przełomowym momentem
operacji zatrzymania trzech bandytów przetrzymujących zakładniczkę
było przekazanie im telefonu komórkowego.

W pewnym momencie bandyci zatrzymali się, by zatankować samochód. Wtedy podszedł do nich nasz człowiek i wręczył im telefon komórkowy. Potem mogliśmy zacząć z nimi pertraktować - powiedział w czasie konferencji prasowej w MSW generał Gapon.

Wiceminister poinformował, że osobiście prowadził negocjacje pod Równem. W pewnym momencie bandyci zasugerowali, że ukraińska milicja jest biedna i mogą przekazać 50 tys. euro z ukradzionych pieniędzy razem z zakładniczką w zamian za wolność - powiedział.

Minister Gapon dodał, że obrabiał ich psychologicznie, przekonywał, że są młodzi, a za to co zrobili, nie grożą im wysokie wyroki, najważniejsze, aby się nie przelała krew i lepiej, jeśli się poddadzą teraz. Rozmowy trwały ok. 3 godzin. Ostatecznie przestępcy uwolnili zakładniczkę, oddali 6 pistoletów i poddali się milicji.

Obecnie są przesłuchiwani w obwodowym urzędzie spraw wewnętrznych w Równem, a zakładniczka jest w bezpiecznym miejscu, cała i zdrowa.

Według niektórych źródeł, milicji udało się przestraszyć bandytów. Porywaczom mówiono podobno, że los zakładniczki w ogóle nie jest brany pod uwagę i jeśli się nie poddadzą to w ich stronę zostanie otwarty ogień. Potem przekonywano, że lepiej się poddać na Ukrainie, bo tutaj, w odróżnieniu od Niemiec i Polski prościej dogadać się w sprawie łagodniejszego wyroku.

Wiadomo, że trzej zatrzymani są obywatelami Niemiec, nie jest jasne jakiej są narodowości. Najpierw mówili, że są emigrantami z Rosji, potem, że z Albanii. Według jednego z naszych ludzi, mają turecki akcent. Wiadomo na pewno, że rosyjski znają bardzo słabo - powiedział minister Gapon. Prawdopodobnie wszyscy trzej będą deportowani do Niemiec.

Trzej przestępcy, którzy po napadzie na bank w Niemczech przez prawie 20 godzin uciekali przed policją, ostatecznie zostali zatrzymani na Ukrainie. Bandytom udało się przekroczyć dwie granice. W Polsce przejechali 1000 km. Przez cały czas bandytów śledziły polska, niemiecka i ukraińska policja. (and)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)