Ujawniamy wynagrodzenia dla byłego zarządu Polska Press

Przypomnijmy, na początku grudnia 2020 roku ówczesny prezes Daniel Obajtek ogłosił, że Orlen przejmuje Polska Press. Formalną umowę dotyczącą zakupu podpisano 1 marca 2021 roku. Tym samym Orlen stał się właścicielem 54 tytułów prasowych (dzienników regionalnych, tygodników lokalnych) i ponad 600 witryn internetowych.

Jak zapewniał Obajtek, transakcja miała być opłacalna dla koncernu, ponieważ dawała spółce dostęp do 17,4 milionów użytkowników portali zarządzanych przez Polska Press. – A to skutecznie wzmocni sprzedaż całej Grupy Orlen, zoptymalizuje koszty marketingowe i umożliwi dalszą rozbudowę narzędzi big data – mówił Obajtek. Orlen zapłacił za Polska Press ponad 220 mln zł.

Przejęcie wydawnictwa przez państwową spółkę wywołało zaniepokojenie po stronie ówczesnej parlamentarnej opozycji. Obawiano się, że koncern będzie mógł kontrolować informacje pojawiające się w prasie regionalnej i np. wspierać lokalnych polityków PiS. Pojawiały się nawet oskarżenia o "orbanizację" mediów, wskazując na podobne działania na Węgrzech. Przeciwko zakupowi wydawnictwa protestował także były już Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar oraz Towarzystwo Dziennikarskie, stowarzyszenie zrzeszające dziennikarzy.

Pytany o to Daniel Obajtek zaprzeczał i zapewniał, że to normalny biznes.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W kwietniu 2021 roku, po przejęciu Polska Press przez Orlen, stanowisko redaktor naczelnej całej grupy, a później członka zarządu objęła Dorota Kania. To była m.in. redaktor naczelna Telewizji Republika, wicenaczelna portalu Niezalezna.pl, dziennikarka "Gazety Polskiej".

Już pierwszego roku rządów nowej naczelnej, w 2021 r. średnia sprzedaż dzienników regionalnych – w większości należących do Polska Press – spadła o 17,5 proc. w porównaniu z 2020 rokiem.

Jak wynika ze sprawozdań finansowych w Krajowym Rejestrze Sądowym, o ile w 2020 r. spółka zanotowała jeszcze zysk w wysokości ponad 4 milionów złotych, o tyle rok później przyniosła już stratę w wysokości 30,8 mln zł. W 2022 r. miała 31 milionów złotych na minusie (netto), a rok później ponad 14 milionów złotych strat.

Jak wynika z dokumentów finansowych w KRS, w 2022 roku zarząd Polska Press otrzymał łącznie 3,66 mln zł, rok później było to jeszcze więcej – 3,94 mln zł. Rada Nadzorcza otrzymała z kolei w 2022 r. 404 tys. zł, rok później 502 tys. zł. Również tzw. kluczowy personel (dyrektorzy, osoby zarządzające) w spółce zarobił znacznie więcej. W 2022 r. było to 11,6 mln zł, a rok później już 15,2 mln zł.

A to nie wszystko. Z tych samych dokumentów finansowych w KRS wynika, że po rozwiązaniu umowy członkowie zarządu mieli otrzymać trzymiesięczną odprawę i pieniądze z tytułu zakazu konkurencji (przez pół roku).

W wyniku m.in. strat finansowych poniesionych przez Polska Press Grupa Orlen, obecny właściciel wydawnictwa odmówił udzielenia absolutorium poprzedniemu zarządowi za 2023 r. Ten formalnie został odwołany w lutym ubiegłego roku. Chodzi o cztery osoby: prezesa Stanisława Bortkiewicz, a także pozostałych członków zarządu: Dorotę Kanię, Miłosza Szulca i Łukasza Gresztę.

Według nowego kierownictwa Orlenu na brak absolutorium zaważyły: brak zysków, nieprawidłowości w zatrudnianiu, polityka reklamowa i nadużycia.

Cytowane przez PAP biuro prasowe Orlenu podkreślało, że z wieloma zaplanowanymi działaniami poprzedniego zarządu nie zgodzono się i wprowadzono znaczące korekty, np. w przychodach reklamowych, które były oszacowane nieadekwatnie do rynku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bortkiewicz był współpracownikiem Jacka Kurskiego. Z TVP związany od początku 2016 roku. Pełnił funkcję dyrektora biura zarządu, przemianowanego potem na biuro spraw korporacyjnych. W 2020 roku objął też funkcję zastępcy dyrektora biura reklamy TVP. Doradzał również zarządowi Telewizji Publicznej za rządów PiS - za co zarobił 1,4 mln zł. Również z Telewizji Polskiej Jacka Kurskiego przeszedł do zarządu Polska Press Łukasz Greszta. Z kolei Miłosz Szulc od 2018 roku do listopada 2020 roku był prezesem Ruchu.

Do braku absolutorium w rozmowie z "Presserwisem" odniosła się Dorota Kania, która stwierdziła, że zarząd, w którym zasiadała, dostał absolutorium rady nadzorczej. – Nie będę komentowała piramidalnych bzdur wypowiadanych przez anonimowych pracowników Polska Press. I to cały mój komentarz – stwierdziła.

Po audycie działalności poprzednich władz spółki wyszło na jaw m.in. zatrudnianie menedżera na dwa etaty czy przyznanie stanowiska dyrektorskiego osobie bez wymaganych kompetencji. Wskazano również na wyższe wynagrodzenia dla redaktorów naczelnych oraz na przypadki wykorzystywania wsparcia członków zarządu do prowadzenia prywatnych interesów. W spółce uprawiano także politykę reklamową, która miała odrzucać reklamy wyborcze komitetów opozycyjnych wobec PiS.

W połowie sierpnia 2024 r. prezes Orlenu Ireneusz Fąfara zapowiedział restrukturyzację i następnie sprzedaż Polska Press. "Muszę podkreślić, że spółka medialna Polska Press jest nam absolutnie niepotrzebna. Będziemy szukać inwestora, który będzie w stanie kupić ją od nas po uczciwej cenie" - stwierdził.

Jego zdaniem wydawnictwo ma duże możliwości, pozycję na rynku, klientów i dobrych, doświadczonych pracowników. "To jego wartość. Dlatego najpierw chcemy uzdrowić funkcjonowanie Polska Press, a następnie korzystnie sprzedać" – mówił prezes Orlenu.

Z kolei, jak przekazało biuro prasowe płockiego koncernu, grupa Orlen uważnie analizuje wszystkie okazje inwestycyjne, koncentrując się na tych przynoszących najwyższe stopy zwrotu. "Pod tym kątem analizujemy również inwestycje, zrealizowane przez poprzedni zarząd. Tylko w przypadku Ruchu i Polska Press przyniosły one firmie dotychczas 275 mln zł strat" — przekazał Orlen.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski