Ujawniamy: jest śledztwo w sprawie nieprawidłowości w skarbówkach

Jak ustaliła Wirtualna Polska, Zachodniopomorska Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo w sprawie ewentualnych nieprawidłowości w urzędach skarbowych. Postępowanie dotyczy funkcjonowania Krajowej Administracji Skarbowej i przekroczenia uprawnień służbowych. Śledczy prześwietlają okres, kiedy na czele KAS stał ówczesny wiceminister finansów - Marian Banaś.

Ujawniamy: jest śledztwo w sprawie nieprawidłowości w skarbówkach
Źródło zdjęć: © East News
Sylwester Ruszkiewicz

- Zawiadomienie dotyczy nieprawidłowości w funkcjonowaniu urzędów skarbowych. Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie wszczął w tej sprawie śledztwo kwalifikowane z art. 231 par. 1 kodeksu karnego, mówiące o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków służbowych. Osoba, która zawiadomiła prokuraturę, została przesłuchana w charakterze świadka – informuje Wirtualną Polskę Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.

Śledczy nabrali wody w usta

Pytana o szczegóły śledztwa prokuratura odmawia odpowiedzi. - Z uwagi na dobro postępowania przygotowawczego oraz wykonywane i planowane czynności procesowe, na obecnym etapie nie udzielamy bliższych informacji co do przedmiotu i zakresu prowadzonego śledztwa – czytamy w przesłanej informacji z Prokuratury Krajowej.

Jak ustaliła Wirtualna Polska, chodzi o ewentualne nieprawidłowości w latach 2017-2019. A więc już po reformie administracji skarbowej i powołaniu do życia Krajowej Administracji Skarbowej. Na jej czele stał wówczas wiceminister finansów Marian Banaś, a jego zastępcą w KAS był Piotr Walczak. Nieoficjalnie zawiadomienie może dotyczyć osoby właśnie z ówczesnego kierownictwa Krajowej Administracji Skarbowej. Pytana o to przez Wirtualną Polskę prokuratura milczy.

Śledczych zawiadomił w listopadzie 2019 roku Marcin Kopczyk, były dyrektor Departamentu Nadzoru nad Kontrolami w Ministerstwie Finansów. Sprawa najpierw trafiła do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, później do Prokuratury Regionalnej, następnie do Prokuratury Krajowej, a stamtąd dopiero została przesłana do Szczecina.

Niewygodny raport dyrektorów

Zawiadomienie wpłynęło do śledczych, po tym, jak urzędnik stracił swoje stanowisko w resorcie finansów. Nieoficjalnie, powodem był wewnętrzny raport jaki przygotował z trzema innymi dyrektorami resortu. Dokument zawierał m.in. sugestie o "sprzyjaniu mafii VAT-owskiej w resorcie finansów i blokowaniu wymierzonych w nią działań". Cała czwórka już w resorcie nie pracuje. Raport miał trafić do Kancelarii Premiera.

"Naszym celem było usprawnienie pracy tysięcy rzetelnie i ciężko pracujących osób w KAS oraz doprowadzenie do faktycznej eliminacji mafii VAT-owskiej w Polsce. Mój wkład w raport to właśnie system, który spotkał się z uznaniem pozostałych dyrektorów. Niestety realizacja programu została przerwana latem 2018 roku" – argumentował w "Rzeczpospolitej” Kopczyk.

Urzędnik, będąc pracownikiem administracji skarbowej, brał udział w wykryciu setek oszustw podatkowych, a ze swoim zespołem opracował nowatorski algorytm wykrywania oraz system eliminowania karuzel VAT.

Co było w raporcie? Autorzy opisują działającą w kraju i za granicą grupę przestępczą, która miała wyłudzić z budżetu państwa na nielegalnym handlu paliwami ponad 500 mln zł. Z grupą mieli być związani byli wysocy oficerowie WSI, UOP, BOR i policji, były wiceprezes jednej z państwowych spółek energetycznych, znany ekspert podatkowy i członek mafii pruszkowskiej. Według raportu działania operacyjne Urzędu Kontroli Skarbowej w Warszawie przeciwko tej grupie miały być sabotowane w Ministerstwie Finansów.

Morawiecki broni KAS

W obronie kierownictwa Krajowej Administracji Skarbowej stanął wówczas premier Mateusz Morawiecki. "Krajowa Administracja Skarbowa podlega obecnie bardzo szczególnym atakom, jest obniżane jej morale. Doskonale wiecie, że w wielkiej organizacji uderzenie w jej morale przyczynia się do zmniejszenia efektywności. A przecież nie chodzi o to, żeby z powrotem mafie VAT-owskie zaczęły realizować swoje interesy" - mówił w listopadzie ub. roku w Sejmie.

Wskazał, że "w wielkiej organizacji zawsze znajdzie się kilka czarnych owiec, które są nieuczciwe". "I kto wyeliminował tę nieuczciwość? Właśnie Biuro Inspekcji Wewnętrznej powołane w ramach Krajowej Administracji Skarbowej" - dodał.

Banaś się odcina, prokuratura kieruje akt oskarżenia

Co ciekawe, ta sama prokuratura w Szczecinie zajmowała się głośną sprawą wyłudzeń VAT, której miała dopuścić się tzw. urzędnicza mafia w resorcie finansów. A w szczególności dwóch byłych dyrektorów: Arkadiusz B. i Krzysztof B.

Jak ujawniła "Rzeczpospolita”, obaj są podejrzani o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która od jesieni 2015 do sierpnia 2018 r. wyłudzała VAT, wykorzystując do tego fikcyjny obrót sztuczną biżuterią i tarcicą. Według śledczych, kwota wyłudzeń sięga 5 mln zł. Oprócz nich na ławie oskarżonych zasiądzie 20 osób.

Urzędnicy na eksponowane stanowiska trafili za ministerialnych czasów Mariana Banasia. Obecny prezes NIK bronił się, że nie miał z nimi nic wspólnego. Jak wyjaśniał, "podjął decyzję o natychmiastowym ich odwołaniu ze stanowisk i rozwiązaniu umów o pracę w chwili, gdy dotarły do niego, jako szefa Krajowej Administracji Skarbowej, informacje o potencjalnych nieprawidłowościach".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (59)