Ujawniamy jak Sejm chce ukryć protest niepełnosprawnych podczas zgromadzenia NATO
Do gmachu Sejmu podczas szczytu parlamentarnego NATO będzie można wejść od strony parkingu i obskurnego podwórka. Główne wejście przez protest niepełnosprawnych będzie zamknięte. Delegaci będą też od nich odcięci...zaporą z budek dla tłumaczy.
Sejm. Czwartkowe popołudnie. Dwóch strażników marszałkowskich szybkim krokiem rusza w kierunku protestujących kobiet, które podeszły do okna. – Proszę, nie sprawiajmy, by sytuacja była jeszcze gorsza – rzuca jeden z nich. Kilka godzin wcześniej doszło do przepychanki Straży Marszałkowskiej z kobietami, które próbowały wywiesić z okna transparent z napisem po angielsku. To miał być sposób na to, by dotrzeć z informacją otrwającym od 37 dni w Sejmie proteście do uczestników zaczynającego się w piątek zgromadzenia parlamentarnego NATO.
- Nie damy się zasłonić. Jak postawią parawany, to użyjemy nożyczek – mówi WP Iwona Hartwich. Pogłoski na temat zasłonięcia niepełnosprawnych w głównym hallu Sejmu pojawiły się po tym jak politycy PiS powiedzieli o konieczności "wygrodzenia” protestujących.
Nożyczki nie pomogą, bo kancelaria Sejmu zadbała o to, by protestujący nie rzucali się w oczy delegacjom biorącym udział w jednym z najważniejszych wydarzeń międzynarodowych odbywających się tym roku w Polsce.
Sesja zgromadzenia parlamentarnego NATO zacznie się w piątek i będzie trwała do poniedziałku. Jeszcze w czwartek Centrum Informacyjne Sejmu bardzo oszczędnie dzieliło się informacjami na temat szczegółowego planu szczytu łącznie z informacją, którędy będą wchodzić delegaci.
Szef CIS Andrzej Grzegrzółka na czwartkowym briefingu mówił o różnych wejściach, które będą w użyciu, by w końcu przyznać, że gdyby nie protest, to delegacje wchodziłyby głównym wejściem.
Prowadzi ono do hallu głównego, w którym odbywa się protest. Z reprezentacyjnego hallu wchodzi się też do sal kolumnowej i plenarnej, w których będą się odbywać obrady z udziałem delegatów NATO.
Ozdobne drzwi prowadzące do znanej z obrad komisji śledczych sali kolumnowej zostały zastawione budkami dla tłumaczy. Delegacje będą wchodziły od tyłu Sejmowego gmachu - gdzie jest parking i wejście do Senatu - przez mało reprezentacyjny korytarzyk, który został specjalnie odmalowany.
- Jeszcze w środę byli tu malarze. To będzie teraz główne wejście, obok wejścia senackiego. Do sali plenarnej Sejmu będzie też można się dostać od podwórza (mało reprezentacyjne wejście od strony ul. Pięknej - przyp. WP), a ważniejsi goście będą mogli się tam dostać przejściem podziemnym od strony hotelu poselskiego – wyjaśnia w rozmowie z WP rozmówca zbliżony do kancelarii Sejmu.
To oznacza, że delegaci będą odseparowani od miejsca, gdzie odbywa się protest. – Nie będą tu mogli się dostać? Nawet jak będą chcieli zejść do palarni? – dziwią się protestujące kobiety. – Pozostaje nam liczyć na posłów opozycji, którzy będą im rozdawać ulotki z naszymi postulatami – dodają.
Szef sejmowych służb prasowych podkreślił na czwartkowym briefingu, że oba wydarzenia - zgromadzenie parlamentarne NATO i odbywający się protest - mogą odbywac się równolegle. Pytany, czy protestujący będą mogli rozdawać ulotki Grzegrzółka odpowiedział: - Nie jestem doradcą osób protestujących. Jeśli mają być rozrzucane ulotki, niech będą rozrzucane. Nie mamy zamiaru ingerować w ten protest. Protest będzie odbywał się równolegle do wydarzenia NATO. Nie będziemy ingerować w akcję okupacyjną.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl