ŚwiatUE negocjuje z Turcją warunki... negocjacji

UE negocjuje z Turcją warunki... negocjacji

Unia Europejska negocjowała z
Turcją warunki, na jakich rozpocznie z nią negocjacje
członkowskie, a zwłaszcza termin i sposób uznania przez Ankarę
Republiki Cypryjskiej.

Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan wyraził rozczarowanie ofertą Unii w tej sprawie, uzgodnioną w czasie czwartkowej kolacji przywódców 25 państw UE zebranych na szczycie w Brukseli.

Po 40 latach dobijania się Turcji do bram UE, unijni przywódcy, wśród nich premier Marek Belka, zaoferowali Ankarze podjęcie rozmów o członkostwie 3 października 2005 roku, ale bez gwarancji, że zakończą się one przyjęciem Turcji do Unii. W dodatku uzależnili podjęcie rokowań od chociaż pośredniego uznania przez Ankarę greckiego rządu Republiki Cypryjskiej.

W krążącym wśród dziennikarzy projekcie dokumentu końcowego szczytu przewodnicząca Unii Holandia wpisała już wyrazy zadowolenia przywódców z dopiero oczekiwanej od Turcji decyzji, że podpisze protokół rozciągający na nowe państwa członkowskie Unii, w tym na Republikę Cypru, porozumienie z Ankary łączące Turcję z UE od 1963 roku. Rząd turecki odmawiał dotychczas nawet takiego pośredniego uznania Republiki Cypru i zakwestionował ten zapis, sformułowany tak, jakby był to już fakt dokonany.

Prócz tego przywódcy postawili kilka innych warunków, których nie wysuwali dotychczas w stosunku do żadnego innego kraju kandydującego do Unii. Turcja musi oczywiście spełnić tzw. kryteria z Kopenhagi, które spełniła Polska i pozostałe państwa członkowskie (demokracja, prawa człowieka, funkcjonująca gospodarka rynkowa, zdolność sprostania konkurencji na rynku UE, dostosowanie prawa).

Przywódcy podkreślili, że w negocjacjach z Turcją mogą być rozważane "długie okresy przejściowe, uchylenia, szczególne rozwiązania lub stałe klauzule ochronne". Ich zdaniem, te wszystkie możliwości ograniczenia praw członkowskich Turcji mogą dotyczyć dostępu jej obywateli do unijnych rynków pracy, korzystania Turcji z funduszy strukturalnych dla uboższych regionów Unii czy z dobrodziejstw wspólnej polityki rolnej.

W dodatku negocjacje członkowskie z Turcją będą mogły się zakończyć dopiero po uzgodnieniu przez Unię planów budżetowych na okres po 2013 roku, a więc zapewne dopiero właśnie w 2013 roku! Potem jeszcze trzeba będzie ratyfikować ewentualny traktat akcesyjny, więc Turcja może liczyć na członkostwo najwcześniej w 2014 roku.

Niekorzystny dla Polski i innych beneficjentów funduszy strukturalnych może okazać wprowadzony "przy okazji" przez przewodniczącą UE Holandię zapis o "możliwej reformie finansowej", mającej ewentualnie poprzedzać przyjęcie Turcji do Unii.

Kraje, które wpłacają do unijnego budżetu znacznie więcej, niż z niego otrzymują (Holandia, Wielka Brytania, Niemcy, Szwecja), chcą zdobyć w ten sposób przyczółek w swojej batalii o redukcję dotacji strukturalnych i rolnych z budżetu unijnego.

Przeciwne temu są prócz Polski także Francja i Hiszpania.

Jacek Safuta

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)