Udział Polski w walce z terroryzmem może oznaczać zmianę konstytucji
Polska ponowiła w piątek zobowiązanie do wspólnej
z państwami UE walki z terroryzmem i zaproponowała, żeby Unia i
Stany Zjednoczone włączyły kandydatów do UE do swojej,
zacieśnianej właśnie, współpracy w tej dziedzinie.
Ale polscy wiceministrowie sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, którzy przywieźli tę propozycję do Brukseli na naradę z odpowiednikami z Unii, przyznali, że uznanie przez Polskę przyszłego jednolitego unijnego nakazu aresztowania wymaga poważnych analiz prawnych. Może bowiem oznaczać konieczność zmiany konstytucji.
Proponuję, żeby do wspólnych spotkań funkcjonariuszy właściwych służb z krajów UE i USA włączyć również przedstawicieli z krajów kandydujących - powiedział wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk na piątkowym spotkaniu szefów resortów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych państw członkowskich UE i kandydujących.
Stachańczyk i wiceminister sprawiedliwości Janusz Niedziela podkreślili, że Polska zgadza się z posunięciami, które zapowiedziała Piętnastka w deklaracja nadzwyczajnego szczytu w Brukseli. Polska dołączyła się do tej deklaracji, wydanej 21 września wieczorem, już następnego dnia rano.
Natomiast szczegóły dostosowania, podjęcie działań prawnych, aby to się stało, będzie przedmiotem analiz i na pewno nie zostanie wprowadzone natychmiast - przyznał Stachańczyk. Obaj z Niedzielą nie wykluczyli, że potrzebna będzie zmiana polskiej konstytucji, która zakazuje wydawania polskich obywateli.
To zależy od decyzji partii politycznych, które weszły do parlamentu i będą decydowały, czy konstytucję należy zmieniać, jeżeli się okaże, że trzeba - podkreślił Niedziela. Stachańczyk zwrócił uwagę, że problem wydawania własnych obywateli to nie jest wyłącznie nasza specyfika, inne kraje też mają ten problem.(mon)