Uczniowie wrócą do szkół 1 września? Minister edukacji rozwiewa wątpliwości

Przed nami ostatnie trzy tygodnie wakacji. W środę, 1 września, uczniowie rozpoczną rok szkolny, ale z uwagi na pandemię COVID-19 wciąż pojawiają się wątpliwości, czy aby na pewno wrócą do szkół.

Obawy wzbudza zwłaszcza widmo czwartej fali, która może nadejść z powodu niskiej liczby osób zaszczepionych w Polsce.

Minister edukacji Przemysław Czarnek nie ma jedna żadnych wątpliwości co do tego, jak będzie wyglądała nauka na początku roku szkolnego 2021-2022.

- Przygotowujemy się bezwzględnie na powrót uczniów do szkół 1 września. Oczywiście w trybie stacjonarnym. Dotyczy to wszystkich uczniów i nauczycieli - zapowiada minister.

Na konferencji prasowej podkreślił, że analizy dotyczące zagrożeń były prowadzone jeszcze przed wakacjami.

- Dzięki wspólnej inicjatywie Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz Ministerstwa Zdrowia nauczyciele zostali zaszczepieni przeciw COVID-19 jako jedna z pierwszych grup zawodowych. Szacujemy, że szczepionkę przyjęło ponad 80 proc. całej kadry, a to wynik, który gwarantuje bezpieczeństwo - uważa Przemysław Czarnek.

Co prawda ograniczy to transmisję wirusa, ale ten nadal będzie przenoszony przez uczniów poza mury szkoły, co może spowodować wzrost liczby zakażeń. Jeśli sytuacja znacząco się pogorszy, szkoły przejdą w tryb nauki hybrydowej.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości postanowił przekazać sto milionów złotych na wsparcie szkół jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego. Te pieniądze mają zostać wydane - po zgłoszeniu zapotrzebowania przez dyrektorów - na specjalne bramki mierzące temperaturę oraz termometry ręczne.

Dziennikarze dopytywali, czy to oznacza, że uczniom będzie obligatoryjnie mierzona temperatura przed wejściem do budynku?

- To dyrektor szkoły jest gospodarzem obiektu i odpowiada za bezpieczeństwo. My tylko wydajemy wytyczne - odpowiedział szef resortu zdrowia.