Uczniowie w ukrytej kamerze
"Gazeta Wyborcza" pisze, że od września we wszystkich poznańskich gimnazjach kamery będą obserwować zachowanie uczniów. Czy oznacza to koniec palenia po kątach i odpisywania podczas przerw? - zastanawia się dziennik.
15.06.2005 06:54
"Gazeta" pisze, że cała operacja to dla miejskiej kasy wydatek pół miliona złotych. Władze Poznania są przekonane, że się opłaci. Według nich mniej będzie dewastacji budynków, mniej kręcących się pod szkołami dilerów narkotyków.
Nauczyciele dodają zaś, że kamery przed wejściem do gimnazjum spowodują też, iż uczniowie kilka razy się zastanowią, zanim pójdą na wagary albo zapalą papierosa.
Dziennik dodaje, że sami uczniowie także dostrzegają plusy szkolnego monitoringu. Liczą, że skończą się drobne kradzieże i bójki wśród rówieśników. Przyznają zarazem, że jest jeden jeden minus tej sytuacji - nauczyciele będą widzieć, jak odpisują zadania. (IAR)