Uczniowie technikum musieli rozwiązać skandaliczne zadanie. W sieci wrze

W facebookowej grupie "Trójmiejskie Dziewuchy Dziewuchom" pojawiło się zdjęcie zadania z biologii. Dotyczyło daltonizmu u dziecka, którego ojciec-genetyk uderzył matkę w twarz. Autorka zadania spytała, dlaczego to zrobił. To wywołało burzę na Facebooku.

Uczniowie technikum musieli rozwiązać skandaliczne zadanie. W sieci wrze
Źródło zdjęć: © Dziewuchy Dziewuchom / Facebook
Karolina Błaszkiewicz

24.01.2018 | aktual.: 08.06.2018 14:41

"Daltonizm jest powodowany obecnością recesywnego genu d sprzężonego z płcią. Pewien znamienity genetyk, nie dotknięty daltonizmem, poślubił zdrową kobietę. Po roku urodziła się córka. Kiedy mąż dowiedział się, że córka nie widzi prawidłowo barw, uderzył żonę w twarz. Dlaczego to zrobił? Przeprowadź dowodzenie za pomocą krzyżówek" [pisownia oryginalna] – brzmi zadanie, o którym dyskutują członkinie grupy "Trójmiejskie Dziewuchy Dziewuchom".

Zadanie pojawiło się na lekcji biologii w Technikum Łączności w Gdańsku. Prosimy o komentarz dyrekcję. "Ustaliliśmy, iż faktycznie doszło do sytuacji, w której prowadząca zajęcia umieściła zadanie o niestosownej treści. Jak wyjaśniła, nie było jej intencją propagowanie przemocy. W rozmowie z przełożonymi wytłumaczyła, że ćwiczenie, które wykorzystała pochodzi z podręcznika renomowanego wydawnictwa. Przeprasza za zaistniałą sytuację" – czytamy w przesłanym do redakcji Wirtualnej Polski oświadczeniu. Dowiadujemy się również, że szkoła "przykłada dużą uwagę do kształtowania właściwych postaw i sprzeciwia się wszelkim formom przemocy".

Obraz
© Zespół Szkół Łączności

Głos w sprawie zajęła także prof. Ewa Bartnik z Instytutu Genetyki i Biotechnologii UW, która na naszą prośbę oceniła zadanie. – Postępowanie genetyka było pochopne. Daltonizm u dziewczynki może wystąpić, kiedy nie ma drugiego genu (rzadko występujący tzw. zespół Turnera) albo zaszła dodatkowa mutacja – mówi. – Ojciec-genetyk nie mógł go jej przekazać, a jeśli matka była zdrowa, istnieje podejrzenie, że ktoś inny jest ojcem. Z jednej strony rozumiem genetyka, ale nie zachował się jak dżentelmen – słyszymy. Zdaniem Bartnik, budowanie agresji w zadaniu to złe rozwiązanie. – Nie należy robić czegoś, co wzbudza nieprzyjemne emocje – podsumowuje.

Dyrekcja zapewnia, iż wyciągnie wnioski, by w przyszłości nie doszło do podobnej sytuacji.

genetykaprzemocszkoła
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (405)