PolskaUczestnicy obchodów rocznicy rzezi wołyńskiej przeżyli szok

Uczestnicy obchodów rocznicy rzezi wołyńskiej przeżyli szok

Uczestnicy warszawskich obchodów 65.
rocznicy ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na
polskich Kresach Wschodnich przeżyli wczoraj prawdziwy szok -
pisze "Nasz Dziennik".

12.07.2008 | aktual.: 12.07.2008 04:13

"Serdecznie pozdrawiam wszystkich Polaków zgromadzonych na uroczystości ku czci ofiar tragedii polskiego Wołynia i Kresów Południowo-Wschodnich z lat 1943-1944" - to fragment z listu do weteranów 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej, jaki odczytał w imieniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego sekretarz stanu w jego kancelarii prof. Ryszard Legutko.

Sentencja ugrzecznionego i poprawnego politycznie listu, w którym ani razu nie pada słowo "ludobójstwo", ani "nacjonaliści ukraińscy", wyraźnie kolidowała ze wspomnieniami sędziwych Wołyniaków, mających wciąż w pamięci obrazy z rzezi dokonywanych programowo przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA).

Kresowianie z rozczarowaniem przyjęli też informację o tym, że Sejm nie przyjął okolicznościowej uchwały w sprawie ludobójstwa na Kresach. Nie pozwolił na to Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu, twierdząc, że może ona negatywnie odbić się na stosunkach polsko-ukraińskich.

Znamienny był też udział przedstawicieli rządu ukraińskiego w obchodach. Wprawdzie ambasador Ukrainy Olexander Motsyk przybył na uroczystości, ale nie złożył wieńca u stóp pomnika żołnierzy Armii Krajowej oraz ofiar rzezi wołyńskiej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)